Już dziś o 20:00 (UK) rozpoczyna się 60. finał konkursu Eurowizji. Ściskamy kciuki za Monikę Kuszyńską i głosujemy na „In The Name Of Love”. A w oczekiwaniu na występ polskiej wokalistki – przypominamy sobie, jak do tej pory na eurowizyjnej scenie radzili sobie nasi rodacy.
Monika Kuszyńska nie jest faworytką bukmacherów. W rankingach przoduje reprezentant Szwecji oraz muzycy z Belgi, Łotwy i Rosji. Warto jednak pamiętać, że występ na scenie festiwalu to dla wszystkich uczestników Eurowizji ogromna szansa na pokazanie się całemu światu. Czy Kuszyńska z niej skorzysta i wyśpiewa sobie początek międzynarodowej kariery? Miejmy nadzieję, że tak! A jeśli nawet nie – trzymajmy kciuki za to, żeby poszło jej lepiej niż muzykom, którzy w poprzednich latach reprezentowali Polskę.
Jak się śpiewało?
Nie oszukujmy się – w historii polskich występów na Eurowizji jest tylko jeden, jasny epizod. To nasz debiut z 1994 i młodziutka Edyta Górniak, która uwiodła europejskich widzów naturalną, dziewczęcą urodą oraz (jeśli nie przede wszystkim) potężnym, zdecydowanie ponadprzeciętnym głosem i wyjątkową, muzyczną wrażliwością. Piosenka „To nie ja” z tekstem napisanym przez Jacka Cygana spodobała się melomanom i – w ostatecznym rozliczeniu – zajęła 2. miejsce w finale. Byliśmy o krok od zwycięstwa, zaczęliśmy z wielką pompą i…
[ot-video type=”youtube” url=”https://www.youtube.com/watch?v=HVHe0-y7C7A”]
No właśnie, i nic! Ani utalentowani wokaliści (jak Anna Maria Jopek, Justyna Steczkowska czy Mieczysław Szcześniak), ani dające „show” zespoły (Blue Cafe czy Ich Troje), ani postaci wzbudzające kontrowersje na polskiej scenie muzycznej (Isis Gee czy Ivan Komarenko stojący na czele nieco przaśnego bandu) nie przypadły do gustu mieszkańcom starego kontynentu. Od czasu występu Edyty Górniak nie wysłaliśmy na Eurowizję nikogo, kto miałby realną szansę na zwycięstwo. Nawet Donatan, Cleo i ubijająca masło Słowianka nie zdołali przełamać złej passy.
Może w tym roku pójdzie lepiej? W najgorszym wypadku – będzie poprawnie, bez kontrowersji, nieco sentymentalnie. Monika Kuszyńska świetnie wypadła na poprzedzających konkurs konferencjach prasowych, dobrze zaprezentowała się na półfinałowej scenie. Oby dzisiaj zaśpiewała co najmniej tak dobrze, jak podczas czwartkowego występu.
Jak głosować na Monikę Kuszyńską?
Przypominamy, że Polacy mieszkający poza granicami kraju mogą zgodnie z regulaminem – głosować na Monikę Kuszyńską. Reprezentantka Polski zaśpiewa jako 18., a głosowanie esemesowe rozpocznie się po zakończeniu ostatniego, 27. występu finałowego.
Konkurs Eurowizji będzie transmitowany nie tylko w telewizji, ale i w Internecie – na stronie Eurovision.tv oraz na eurowizyjnym kanale YouTube.
Foto: EUROVISION/EBU Thomas Hanses