Do tej pory Internauci zebrali ponad 176 tysięcy funtów dla rodziny Łukasza Urbana. Przedstawiciel rodzimego Ministerstwa Finansów zapewnia, że bliscy polskiego kierowcy zamordowanego w Berlinie nie będą musieli zapłacić od tej kwoty podatku. Pod jednym warunkiem.
Wokół szlachetnej inicjatywy Dave’a Duncana (KLIK!) od początku narosło sporo kontrowersji. Najpierw niektórzy Internauci wyrażali obawy, że wstrząśnięty śmiercią kolegi po fachu Brytyjczyk będzie chciał zdefraudować zebrane pieniądze. Kiedy ta teoria została obalona – zrodziła się kolejna. Tym razem użytkownicy Sieci (nakręcani przez media) podejrzewali, że bliscy Łukasza Urbana będą musieli odprowadzić od pieniędzy podatek.
Fiskus a darowizny
Do tej pory w akcji wzięło udział 10,5 tysiąca osób. Darczyńcy wpłacali zwykle od 5 do 30 funtów. W ten sposób udało się zebrać ponad 176 tysięcy funtów (celem jest zebranie 191 tysięcy funtów). I tutaj pojawił się problem, bo – teoretycznie, biorąc pod uwagę polskie przepisy – od tak wysokiej kwoty bliscy zamordowanego powinni odprowadzić podatek w wysokości około 200 tysięcy złotych (20 procent zebranej kwoty).
Sprawą ewentualnego opodatkowania zbiórki zainteresowali się dziennikarze. Proszeni o wypowiedź eksperci byli podzieleni. Niektórzy z nich przekonywali, że nie ma możliwości, aby bliscy Polaka zostali zwolnieni z podatku, inni natomiast zwracali uwagę na istnienie szczególnych przepisów w polskiej ordynacji podatkowej, zgodnie z którymi, w niektórych sytuacjach, Ministerstwo Finansów może zaniechać poboru daniny,
Idąc tym tropem reporterzy TVN Bis skontaktowali się z Ministerstwem Finansów. Do sprawy zbiórki odniósł się Paweł Jurek z zespołu do spraw mediów, który na antenie TVN Bis powiedział: „Podatek trzeba byłoby odprowadzić w przypadku, gdyby kwota pochodziła od jednej osoby. Jeśli chcielibyśmy dać komuś milion złotych, to musielibyśmy zapłacić podatek. Ale jeśli dajemy komuś milion złotych, które zebraliśmy od wielu osób, to wtedy mamy do czynienia zupełnie z inną sprawą. Bo to nie my przekazujemy darowiznę, my przekazujemy darowizny innych, jesteśmy tylko przekaźnikiem”.
Przedstawiciel Ministerstwa Finansów wyjaśnił też, że jeżeli podczas zbiórki żaden z darczyńców nie wpłacił więcej niż 4902 złotych (około 950 funtów), bliscy Łukasza Urbana będą zwolnieni z podatku. Jeśli pojedynczy darczyńca przekroczył lub przekroczy kwotę wolną od podatku w III grupie podatkowej (i przekaże wspomniane 4902 złote/950 funtów), rodzina zamordowanego Polaka będzie musiała zapłacić podatek (ale wyłącznie od kwoty przekroczenia progu) lub wnioskować o umorzenie podatku. „Naczelnik urzędu skarbowego, po konsultacji z właściwym wójtem czy też burmistrzem, może zdecydować, żeby takiego podatku nie naliczać. Ale wydaje nam się, że w tej sytuacji żadnego kłopotu nie będzie i ta kwestia nie będzie powodować żadnych podatkowych historii” – tłumaczył przedstawiciel Ministerstwa Finansów.