Pobudka wczesnym rankiem, kilka godzin w samochodzie z najlepszą przyjaciółką i oto jestem: w mieście, które przepełnione jest po brzegi piernikami i śladami Kopernika. Zapewne już wiecie, że chodzi o Toruń.
Pewnego dnia postanowiłyśmy odwiedzić tam znajomego, który oczywiście oprowadził nas po najsłynniejszych zabytkach. Jak się okazało miasto to skrywa w sobie wiele tajemnic, o których nawet mieszkańcy nie mają pojęcia. W małym zakątku oświetlonym jedynie latarnią, skryła się mała restauracja. Nieznana siła zaprowadziła nas do środka, abyśmy mogli zobaczyć nietypową dekorację, którą były zawieszone pod sufitem parasolki. Wszystko mieściło się w zabudowanym ogródku, w którym wraz z przyjaciółmi i psem usiadłam, aby zjeść pyszny obiad. Nie mogłam przestać podziwiać twórczości i pomysłowości autora tego pomysłu. Proste, a zarazem fascynujące. Kryjące w sobie tajemnicę parasolki, urzekły mnie na tyle, że postanowiłam to uwiecznić na fotografii i podzielić się nią z Wami.
Foto: Dagmara Gradolewska