Kobieta nie zostanie następnym premierem. Boris wciąż na prowadzeniu!

Trwa wyścig o schedę po Theresie May. Zgodnie z harmonogramem, posłowie Partii Konserwatywnej mają w głosowaniach po kolei eliminować najsłabszych kandydatów. Tych ostatnich – na samym początku – było dziesięciu. Teraz na placu politycznego boju pozostało siedmiu.

Chęć zostania nowym liderem Torysów i (automatycznie) nowym premierem Wielkiej Brytanii wyraziło dziesięć osób: Michael Gove, Matt Hancock, Mark Harper, Jeremy Hunt, Sajid Javid, Boris Johnson, Andrea Leadsom, Esther McVey, Dominic Raab i Rory Stewart (kolejność alfabetyczna). Zgodnie z procedurami, posłowie Partii Konserwatywnej w czterech turach głosowań mają wykluczać z tej stawki najsłabszych kandydatów. Na drodze eliminacji, docelowo, posłowie muszą wskazać dwóch najlepszych polityków. Następnie, wszyscy członkowie ugrupowania (mowa o około 160 członkach Partii Konserwatywnej) w głosowaniu korespondencyjnej będą wybierać zwycięzcę: nowego lidera Torysów i (jednocześnie) nowego premiera.

Głosowania poselskie zostały zaplanowane na 13, 18, 19 i 20 czerwca. W pierwszym z nich odrzucono trzech kandydatów. Wiadomo już, że nowym liderem Torysów i premierem nie zostanie kobieta. Posłowie odrzucili dziś bowiem kandydatury Andrei Leadsom i Esther McVey. Z dalszej gry wykluczono też Marka Harpera.

Sam wynik nie jest zaskakujący – wyeliminowani politycy nie cieszyli się zbytnim poparciem partyjnych kolegów. W tajnym głosowaniu Harpera poparło zaledwie dziesięciu, Leadsom jedenastu, a McVey dziewięciu posłów Partii Konserwatywnej.

Ciekawie przedstawia się jednak podział głosów oddanych na pozostałych kandydatów:

* Michael Gove uzyskał 37 głosy

* Matt Hancock uzyskał 20 głosów