w , ,

Let’s celebrate! Dzisiaj święto czekolady

Jest jednym z najpopularniejszych wyrobów cukierniczych, kochają ją i dzieci, i dorośli. Zawiera mnóstwo witamin, a jej regularne spożywanie – znacząco poprawia samopoczucie. Jakby tego było mało,  jest też silnym afrodyzjakiem a dzisiaj obchodzimy jej oficjalne święto!

Każdy ją jadł, niewielu wie, jak czekolada powstaje. Ten wieloetapowy proces zaczyna się na farmach kakaowców. Ziarna tych roślin są zbierane, poddawane fermentacji, suszone i prażone. Dopiero w tej postaci mieli się je na miazgę i – za pomocą prasy hydraulicznej – rozdziela na tłuste masło kakaowe i kuch, składnik wykorzystywany przy produkcji kakaowego proszku. Następnie tłuszcz mieszany jest z miazgą, a do powstałej w ten sposób mikstury dodaje się cukier. Po obróbce pierwotnie bardzo gorzka czekolada staje się przyjemnie słodka i muślinowo gładka. Kiedy masa osiągnie idealną konsystencję i smak – jest temperowana i wylewana do foremek, w których finalnie zastyga.

czekolada2

Najlepsza dla zdrowia (a przez wielu uważana też za najsmaczniejszą) jest czekolada gorzka, zawierająca bardzo dużą ilość kakao (od 60% w górę). Niezależnie od rodzaju – każda tabliczka bogata jest między innymi w magnez, fosfor, wapń, żelazo, cynk, witaminy H, E i B oraz błonnik. Czekolada zawiera też kwas stearynowy (pomaga w redukcji cholesterolu) i zwalczające wolne rodniki flawonole. Wbrew pozorom czekolada nie psuje zębów. Owszem, zawarty w niej cukier przyczynia się do powstawania ubytków próchniczych, ale kakao – czyli podstawowy składnik czekolady – ma działanie bakteriobójcze, a więc zbawienne dla kondycji jamy ustnej. Czekolada nie powoduje też trądziku. Wręcz przeciwnie – wspomniane flawonole opóźniają proces starzenia i pomagają w walce ze zmarszczkami.

I najważniejsze: czekolada nie tuczy! Owszem, jedna, najczęściej stugramowa tabliczka ma zwykle ponad 500 kalorii (dorosły człowiek powinien jeść dziennie średnio – w zależności od trybu życia – od 2000 do 3500 kalorii), ale zawarte w niej tłuszcz i cukier są z tych dobrze przyswajanych przez organizm. Codzienne delektowanie się kilkoma kostkami (najlepiej ciemnej) czekolady nie spowoduje, że znacząco przybierzemy na wadze. Ważniejsze jest to, co i kiedy – oprócz czekolady – zjemy. Jeśli ktoś uważa, że dzięki samemu odstawieniu czekolady schudnie, to… Nie tędy droga! To tak, jakby zamówić dwa cheeseburgery i frytki, a potem – w ramach dbania o linię – popić śmieciowy posiłek litrem dietetycznej koli.  Zresztą, trzy kostki czekolady pomogą zaspokoić apetyt na słodycze zdecydowanie lepiej niż jeden, dietetyczny i (zwykle) o wiele bardziej kaloryczny batonik owsiany.

czekolada3

Wspomniany batonik w pojedynku z czekoladą stoi na z góry przegranej pozycji. Nie potrafi tak, jak jego zdecydowanie smaczniejsza konkurentka poprawić samopoczucia. Nie podniesie tez poziomu endorfin ani nie wprowadzi nas w stan lekkiego odurzenia. A czekolada tak, bo w jej składzie znajdziemy między innymi niewielkie ilości anandamidu – związku obecnego w marihuanie.

Co jeszcze – dosłownie i w przenośni – podnosi czekolada? Libido! Udowodniono, że po zjedzeniu deseru zawierającego czekoladę znacząco rośnie ochota na seks. Tyle tylko, że nadmierne spożycie tego afrodyzjaku potrafi przełożyć się na efekt odwrotny od zamierzonego. Przedawkowanie czekolady może i podniesie libido, ale jednocześnie negatywnie wpłynie na poziom pożycia – rozleniwi kochanków i sprawi, że zamiast do łóżka, pójdą co najwyżej do kuchni. Po kolejną tabliczkę słodkiego przysmaku, rzecz jasna.

Jaki z tego wniosek? Czekolada jest smaczna i zdrowa. Jej regularne jedzenie poprawia kondycję skóry i opóźnia procesy starzenia. Kilka kostek podnosi libido, a zbyt duża ilość zjedzonej naraz czekolady – znacząco utrudnia osiągnięcie seksualnego spełnienia. Coś jeszcze? Tak! Właśnie dziś czekolada obchodzi swoje święto. Taka okazja zdarza się raz na rok. Warto ją uczcić z czekoladowym przytupem!

Czyli co? Domowa sjesta w towarzystwie kontenera pralinek czy słodka wizyta w MEET ME?

Foto: Flickr (lic. CC)

Dodaj komentarz

Polska rodzina w UK nie ma prawa do świadczenia 500+

Tysiące obywateli UE zagrożeni utratą praw po Brexicie