Często pracują ponad swoje siły i pod ogromną presją ze strony szefostwa. Zarabiają zdecydowanie za mało i nierzadko padają ofiarami licznych nadużyć. Polskie pokojówki z Londynu postanowiły się zjednoczyć i zawalczyć o swoje.
– Pokojówki muszą sprzątać od kilkunastu do dwudziestu pokoi w czasie swojej pracy. Często nie robią sobie przerw, bo presja jest tak duża – powiedziała w wywiadzie udzielonym RDC Ewa Jasiewicz, pokojówka pracująca w jednym z londyńskich hoteli.
Polka opisała, jak wygląda codzienność pokojówki, która za swoją ciężką pracę zarabia zdecydowanie za mało. Średnia stawka za posprzątanie jednego pokoju wynosi bowiem od 2,30 do 3,75 funta. W przeciągu godziny pokojówki sprzątają zwykle od dwóch do trzech pokoi, a kiedy nie uda im się wyrobić często wyśrubowanej, narzuconej przez przełożonych normy – nie otrzymują wynagrodzenia za wykonaną pracę.
Niska płaca jest bolączką wszystkich, londyńskich pokojówek – także tych, które pracują w ekskluzywnych hotelach, w których wynajęcie pokoju na jeden dzień kosztuje średnio kilkaset funtów. Ich koleżanki z Nowego Jorku – zatrudnione w tej samej sieci – za swoją pracę otrzymują zdecydowanie więcej, bo nawet 26 dolarów za godzinę.
Skąd się biorą tak gigantyczne różnice w stawce? W londyńskich hotelach zatrudniane są przede wszystkim pokojówki z Europy Wschodniej. Kobiety, traktowane jako tania siła robocza, pracują w oparciu o umowy śmieciowe i są stale obserwowane przez przełożonych.
Hotele zatrudniają imigrantów różnej narodowości nie tylko z powodów finansowych. Tacy pracownicy nie czują między sobą emocjonalnej więzi, często nie potrafią się płynnie porozumiewać, a przez to – nie mogą się zorganizować i wspólnie zawalczyć o lepsze warunki zatrudnienia.
Nieuczciwemu traktowaniu postanowiły przeciwstawić się Polski pracujące w londyńskich hotelach. Pokojówki planują rozpoczęcie strajku. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę swoich chlebodawców na fakt, że to od ich pracy zależy funkcjonowanie hotelowego, bardzo dochodowego biznesu. Polki chcą też nagłośnić problemy londyńskich pokojówek i zawalczyć o lepsze jutro wszystkich osób pracujących w tym zawodzie.
Pokojówki zdają sobie sprawę, że mają niewielkie pole manewru. W związku z restrykcyjnymi przepisami dotyczącymi prawa pracy i paragrafami jasno określającymi warunki organizacji legalnych strajków ostrożnie planują swoje posunięcia i zrzeszają się w sieci, między innymi w grupie utworzonej w serwisie Facebook.
Foto: Flickr (lic. CC)