To pierwszy supermarket na świecie, w którym klienci za zakupy mogą zapłacić palcem. A dokładniej – odciskiem palca. Twórcy tej technologii zapewniają, że to jedna z najbardziej bezpiecznych metod płatności.
Od kilku dni londyński supermarket Costcutter (znajdujący się na terenie Brunel University) w praktyce testuje system płatności biometrycznych, opracowany przez firmę Hitachi i wdrożony przez firmę Sthaler. Na czym polega innowacja? Klienci robiący zakupy nie muszą sięgać po portfele. Wystarczy, że przyłożą palec do specjalnego, działającego na podczerwień czytnika. Mechanizm pobiera unikalny odcisk palca i łączy go z informacjami o tożsamości klienta. Następnie komunikuje się z systemem płatniczym, który (po zidentyfikowaniu klienta w bazie danych) pobiera z konta bankowego stosowną należność. Cała procedura trwa zaledwie trzy sekundy! Wcześniej należy tylko zarejestrować się w systemie (co zajmuje niespełna minutę). Proces nie wymaga hasła, pinu czy podpisu. Wystarczy tylko palec. Dodatkowo, dane klienta mogą być przechowywane w bezpieczny sposób – tak, jak dzieje się w przypadku danych wykorzystywanych przy płatnościach internetowych.
Płatność za pomocą odcisku palca to oczywiście swoiste rozwinięcie znanej już technologii, wykorzystywanej między innymi w telefonach komórkowych. W tym przypadku metoda sprawdza się bardzo dobrze. Dzięki temu zabezpieczenia dostęp do zawartości telefonu ma tylko jego właściciel. Podobne skanery są też stosowane jako zabezpieczenie przed intruzami chcącymi dostać się do strategicznie ważnych jednostek, na przykład państwowych. A jak będzie z płatnościami?
Przedstawiciele firmy Sthaler, odpowiedzialnej za dostarczenie i wdrożenie technologii pozwalającej na dokonywanie płatności palcem, są optymistami i zapewniają, że taka metoda identyfikacji biometrycznej jest niezwykle bezpieczna – odporna na kradzieże czy skopiowanie. Osoby z niej korzystające nie muszą mieć portfela ani karty. Nikt też – tak jak zdarza się to w przypadku wspomnianych kart płatniczych – nie podejrzy naszego pinu.
Na razie z płatności skorzystało w sumie kilkuset pracowników i studentów Brunel University. Do końca listopada – zgodnie z przewidywaniami – liczba użytkowników metody zwiększy się do trzech tysięcy. Zachęcona sukcesem firma Sthaler prowadzi negocjacje w sprawie ewentualnego wdrożenia systemu płatności palcem z siłowniami czy klubami piłkarskimi z Premier League.
Zapał przedstawicieli Sthaler ostudzają niektórzy krytycy, którzy zwracają uwagę, że tworzone bazy danych i stosowane systemy rozpoznawania linii papilarnych mogą stać się łupem hakerów.
Finger vein-scanning is a proven technology in Japan #biometric #payments https://t.co/S4WOvAxdTh pic.twitter.com/eKfsThfPPO
— Sthaler (@SthalerLtd) July 12, 2017
Foto: PixaBay, lix. CC0, @ar130405