Nowy serwis randkowy ma pomóc użytkownikom Facebooka w odnalezieniu idealnie dopasowanej randki. O szczegółach nowego projektu opowiedział Mark Zuckerberg.
Podczas corocznej konferencji firm deweloperskich F8 w San Jose Zuckerberg przyznał, że Facebook nosi się z zamiarem uruchomienia serwisu randkowego. Nowy projekt miałby umożliwiać użytkownikom Facebooka tworzenie profili randkowych (niezależnych od profili na FB). Po określeniu preferencji i na podstawie innych danych (na przykład liczby wspólnych znajomych, tego, czy biorą udział w tych samych wydarzeniach lub „lajkują” podobne treści), nowy serwis miałby proponować użytkownikowi pasujące kandydatki lub kandydatów na randki.
„Na Facebooku jest 200 milionów ludzi, którzy deklarują, że są samotni” – stwierdził Zuckerberg, tłumacząc, skąd wziął się pomysł na stworzenie serwisu randkowego. Według Zuckerberga Facebook powinien nie tylko łączyć ludzi, ale i pomagać w budowaniu między nimi prawdziwych, głębokich relacji.
Co jeszcze wiadomo o nowym, randkowym wcieleniu FB? Nie każdy użytkownik będzie mógł skorzystać z tej opcji – Facebookowi zależy na tym, aby użytkownicy nawiązywali poważne relacje, więc z randkowania będą automatycznie wykluczane osoby, które w statusie deklarują, że są „w związku” lub oznaczyły się jako „żonaci/zamężne”. Testy aplikacji miały rozpocząć się już jesienią ubiegłego roku. Osoby, które będą chciały znaleźć randkę, będą najprawdopodobniej otrzymywały propozycje przez Messengera.
Co ciekawe, po tym, jak Mark Zuckerberg ogłosił formalnie plany otwarcia nowego randkowego projektu, spółka Match Group (właściciel między innymi Tindera, OkCupid czy Match.com ) odnotowała największy spadek wartości od dwóch lat. Przez krótką zapowiedź Zuckerberga akcje spółki spadły o 21 procent, a Match Group straciła… 2 miliardy dolarów.
Grzeszki Pana Marka
Oczywiście, podczas konferencji F8 Zuckerbergowi nie udało się uniknąć pytań o wycieki danych czy kwestię poszanowania przez Facebooka prywatności użytkowników. Zuckerberg skorzystał z okazji i opowiedział o nowym narzędziu. Mowa o opcji „Clear History”, która umożliwia użytkownikom Facebooka przeglądanie informacji o witrynach i aplikacjach, które – za pośrednictwem FB – uzyskały dostęp do ich danych. „Clear History” pozwala też użytkownikom na wyłączenie opcji pozwalającej Facebookowi (w przyszłości) na przechowywanie ich danych czy informacji o ich preferencjach.
Zapytany o aferę z Cambridge Analytica Zuckerberg stwierdził, że zamierza zrobić wszystko, aby podobny incydent „więcej się nie powtórzył” (o aferze pisaliśmy tutaj – KLIK!) i zapowiedział, że FB skupia się teraz na ulepszaniu już istniejących i tworzeniu nowych narzędzi służących do ochrony prywatności użytkowników.
Foto: PixaBay, lic. CC0