Brytyjski minister finansów, Philip Hammond, wypowiedział się w piątek na temat drugiego referendum w sprawie Brexitu. „Jest bardzo prawdopodobne, że w którymś momencie zostanie przedłożony parlamentowi wniosek o drugie referendum” – stwierdził.
W środę liderzy 27 krajów UE zgodzili się na drugie przesunięcie terminu Brexitu. Wielka Brytania ma opuścić Wspólnotę do 31 października tego roku (to termin ostateczny). Może wyjść z Unii wcześniej, jeśli Izba Gmin przyjmie wynegocjowaną w zeszłym roku umowę rozwodową.
Tuż po ogłoszeniu decyzji liderów 27 krajów UE Donald Tusk stwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że sześć dodatkowych miesięcy to wystarczająco dużo czasu, aby Wielka Brytania przemyślała swoją strategię lub zdecydowała się na „całkowite anulowanie Brexitu”.
Do tego ostatniego może dojść, jeśli w ewentualnym, drugim referendum Brytyjczycy opowiedzieli się za pozostaniem w UE. Pytanie: czy takie referendum zostanie zorganizowane?
Hammond nie potwierdza, nie zaprzecza
Na temat drugiego referendum wypowiedział się w piątek brytyjski minister finansów. Philip Hammond, jak relacjonuje agencja Reutera, stwierdził: „Jest to propozycja, która mogłaby i – jak wszystko na to wskazuje – zostanie w pewnym momencie przedłożona parlamentowi”.
Minister w gabinecie Theresy May dodał, że rząd wciąż nie popiera tego rozwiązania, a za wiążący uważa wynik referendum z 2016 roku. Polityk zdradził przy tym, że część z posłów Partii Pracy naciska na Jeremy’ego Corbyna (Corbyn prowadzi obecnie ponadpartyjne konsultacje z May), aby ten rozszerzył żądania kierowane do rządu o możliwość zorganizowania drugiego referendum.
Jednocześnie Hammond zauważył, że na przeprowadzenie kolejnego referendum jest niewiele czasu. Zdaniem ministra – zorganizowanie referendum zajęłoby sześć miesięcy, czyli dokładnie tyle, ile Wielka Brytania ma na opuszczenie Wspólnoty.
Przypomnijmy: 31 października 2019 to termin ostateczny. Wielka Brytania może opuścić UE wcześniej, jeśli Izba Gmin zaakceptuje umowę rozwodową. Dodatkowo, unijni liderzy zobligowali May (o ile wcześniej Izba Gmin nie zaakceptuje umowy i Wielka Brytania nie opuści UE) do przeprowadzenia w maju wyborów do Parlamentu Europejskiego. Jeśli rząd tych wyborów nie przeprowadzi, 1 czerwca Wielka Brytania zostanie automatycznie „wypchnięta” z UE, a więc dojdzie do twardego Brexitu.
Foto: Public Domain Pictures