Bohaterki „śmierdzącej” afery domagają się odszkodowania od serwisu wykop.pl. Stawka jest wysoka, a odpowiedź przedstawiciela portalu – bezbłędna!
Niedawno pisaliśmy o reakcji „modelek” na zapis prowokacji zamieszczony przez serwis TagTheSponsor. Kobiety uznały, że publikacja wymiany wiadomości z podstawionym współpracownikiem szejka a „agentką” ustalającą z nim szczegóły krytycznego „zlecenia” (chodziło o wyjazd do Saint-Tropez i udział w fetyszystycznych orgiach) naruszyła ich cześć i dobre imię. Nadawca pisma – podając się za adwokata dwóch modelek, których nazwiska i zdjęcia pojawiły się w publikacji TagTheSponsor – domagał się od serwisu usunięcia krytycznych wpisów, opublikowania przeprosin oraz wypłacenia odszkodowania w łącznej wysokości miliona złotych.
Reakcja TagTheSponsor była łatwa do przewidzenia – serwis upublicznił treść pisma bez żadnego komentarza. Za ocenianie taktyki „modelek” zabrali się internauci, którzy między innymi „wykopali” (a więc – umieścili w ramach serwisu wykop.pl) link do notki na TagTheSponsor.
Panie nie dają jednak za wygraną. Mało tego – idą w zaparte. Tym razem osoba podająca się za ich adwokata na cel wzięła polski serwis.
Wkopane przez „wykopa”?
Tak jak w przypadku TagTheSponsor, domniemany adwokat Sonii i Natalii N. domaga się od serwisu wykop.pl między innymi usunięcia linków do krytycznych wpisów wraz z komentarzami i publikacji przeprosin („adwokat” przesyła propozycję treści oświadczenia, w ramach którego wykop.pl powinien przyznać się do umieszczenia informacji nierzetelnych i niepotwierdzonych). Autor pisma domaga się także odszkodowania, które (w kwocie – niespodzianka – po 500 tysięcy złotych na głowę) spółka miałaby wypłacić każdej z kobiet.
Wykop sp. z.o.o – także w oficjalnym piśmie – odmawia spełnienia roszczeń, więc „adwokat” bohaterek uderza ponownie.
Tym razem przedstawia się jako reprezentant interesów nie tylko Sonii i Natalii N., ale i kolejnych „modelek”, które – jak twierdziła „agentka” w korespondencji z podstawionym przedstawicielem szejka – nie mają nic przeciwko orgiom i koprofilii. Do grona mocodawczyń dochodzą Angelika F., Natalia P., Izabela B., Bogusława L., Liliana J., Iga N. i Agnieszka P. Osoba podająca się za reprezentanta interesów kobiet powołuje się na Prawo prasowe i argumentuje, że serwis wykop.pl powinien usunąć krytyczne wpisy między innymi dlatego, że „dziennikarz” odpowiedzialny za ich publikację nie zweryfikował skandalizujących rewelacji i korzystał z nieobiektywnego źródła. Domniemany adwokat – także w tym piśmie – domaga się wypłaty zadośćuczynienia. Nie precyzuje jednak, ilu osobom wykop.pl powinien przelać po 500 tysięcy złotych (zakładając, że kwota żądania się nie zmieniła).
Na pismo odpowiada Michał Białek, członek zarządu Wykop sp. z.o.o, który w krótkiej formie punktuje formalne niedociągnięcia dokumentu sporządzonego przez „adwokata”, który do wysłanego żądania (wbrew deklaracjom) nie dołączył pełnomocnictwa. Ponadto, Białek – mówiąc delikatnie – odsyła „prawnika” do regulaminu serwisu i bardzo uprzejmie przypomina, że wykop.pl nie prowadzi działalności dziennikarskiej lub wydawniczej. Serwis nie jest inicjatorem przekazu, ale – po prostu – „udostępniając swoje zasoby systemu teleinformatycznego umożliwia przechowywanie danych przez Użytkowników”.
Śródtytuł ocenzurowano
Z podziwem patrzę na zawziętość „adwokata” podającego się za reprezentanta „modelek”. Ale jeszcze większym szacunkiem darzę Pana Michała Białka, który – zamiast napisać wprost: „nie jesteśmy tytułem prasowym, jeśli już koniecznie chcecie kogoś pozwać, to pozwijcie Internet” – podszedł do całej sprawy z najwyższą powagą i poświęcił swój cenny czas i energię na przygotowanie starannej odpowiedzi.
Tak trzymać Panie Michale! A ja, w ramach solidarności z Panem, będę trzymać się za kieszeń. Bo – jak każdy Internauta śledzący i opisujący rozwój „g#wnianej afery” – mogę zostać kolejnym adresatem pisma zawierającego żądanie ocenzurowania wypowiedzi i wypłacenia kilkudziesięciu (za przeproszeniem) klocków odszkodowania.
Dokumenty wystosowane przez obie strony opublikował serwis wykop.pl.
Piesek na zdjęciu robi kupę, ale jednocześnie zapewnia, że pierwsze słyszy o całej aferze. Proszę nie kierować do niego pism z żądaniem wypłaty odszkodowania!
foto: Flickr (lic. CC)