Celem rządu jest wykonywanie 100 tysięcy testów na obecność koronawirusa każdego dnia – zapowiedział minister zdrowia. Matt Hancock stwierdził, że cel ten uda się osiągnąć do końca kwietnia. Dodatkowo, Hancock przedstawił pięciopunktowy plan dotyczący upowszechnienia testów.
W ostatnich dniach rząd Borisa Johnsona był krytykowany za zbyt niską liczbę testów przeprowadzanych na obecność koronawirusa. Z oficjalnych danych wynika, że takich testów przeprowadza się w kraju obecnie około 10 tysięcy dziennie, co daje zaledwie 350 na 100 tysięcy mieszkańców.
Na krytykę postanowił odpowiedzieć Matt Hancock, który po powrocie z samoizolacji (u ministra potwierdzono COVID-19) wystąpił na czwartkowej konferencji prasowej realizowanej na Downing Street.
Minister zdrowia zapowiedział, że rząd robi wszystko, aby zwiększyć liczbę testów i – jak zapewnił – udało się w tej materii osiągnąć duży postęp. Hancock przyznał między innymi, że rząd zwrócił się o pomoc do firm takich jak Amazon i Boots, a także uniwersytetów i laboratoriów badawczych, które mają pomóc w osiągnięciu zamierzonego celu. Celem tym jest przeprowadzanie w Anglii (nie w Wielkiej Brytanii, ale w samej Anglii) 100 tysięcy testów dziennie. Ma to zostać osiągnięte do końca kwietnia.
Zapytany o to, dlaczego liczba wykonywanych dziennie testów jest tak niska, Hancock tłumaczył, że Wielka Brytania nie ma dużego przemysłu diagnostycznego, dlatego musi startować z niższego pułapu niż na przykład Niemcy, które posiadają swoją bazę diagnostyczną i już teraz są w stanie przeprowadzić około 50 000 testów koronawirusowych dziennie.
Minister podkreślił, że rząd ma zamiar jak najszybciej upowszechnić testy i wykonywać je na zasadzie kolejności priorytetów. Najpierw testowani mają być pacjenci, następnie lekarze czy pielęgniarki z pierwszej linii frontu, później inni pracownicy NHS oraz pracownicy kluczowych sektorów, a dalej pozostali mieszkańcy kraju. Tym samym Hancock bronił się przed zarzutem, że pracownikom NHS wykonuje się zbyt mało testów. Minister podkreślił, że priorytetem są pacjenci walczący o zdrowie i życie. Jednocześnie zaznaczył, że ambitny plan zwiększenia liczby testów obejmie też pracowników NHS.
Hancock przedstawił także pięciopunktową strategię rządową dotyczącą wykonywania jak największej liczby testów na obecność koronawirusa.
Strategia zakłada:
* zwiększenie liczby testów laboratoryjnych techniką NAAT (na podstawie wymazu nosowo-gardłowego), przeprowadzanych przez laboratoria PHE i w szpitalach NHS. Testy te mają być oferowane pacjentom i pracownikom krytycznych sektorów (do połowy kwietnia takich testów ma być 25 tysięcy dziennie)
* wykorzystanie testów komercyjnych
* wprowadzenie testów na przeciwciała (na podstawie próbki krwi – takie testy mają wykrywać, czy dana osoba przechorowała już COVID-19 i zbudowała odporność na wirusa)
* wykonywanie testów kontrolnych (aby dowiedzieć się więcej o rozprzestrzenianiu się choroby i pomóc w opracowaniu nowych testów i metod leczenia)
* budowanie brytyjskiego przemysłu diagnostycznego z pomocą farmaceutycznych gigantów
Minister podkreślił, że rząd wypróbował już „wiele opcji testowych”. Jednak znaczna część z analizowanych metod nie zdała egzaminu. Hancock zapowiedział też, że rząd zamierza oddłużyć NHS. Mowa o umorzeniu ponad 13 miliardów funtów zaszłych należności.
Hancock wspomniał też o pracownikach NHS, którzy zmarli z powodu zakażenia koronawirusem i wyraził „najgłębsze kondolencje” przyjaciołom i rodzinom wszystkich ofiar choroby. Mówiąc o zmarłych pracownikach NHS minister podkreślił: „to często ludzie, którzy przybyli do tego kraju, aby coś zmienić, i zrobili to, poświęcili swoje życie w ofierze. Oddajemy im hołd”.
https://www.youtube.com/watch?v=Q4A5j2qrjB4&feature=emb_title