Pan Mariusz z Ełku postanowił udowodnić sprawcom, że za niechciane, agresywne zaloty i zaczepianie 13-letniej dziewczynki i jej koleżanek należy się kara. Razem z żoną wytropił młodych mężczyzn w internecie i nagrał, jak (z zasłoniętymi twarzami) przepraszają za swoje zachowanie.
„Chłopaki fajnie się bawili i myśleli że wszystko im ujdzie na sucho, a tu Zonk. Zajęło mi trochę czasu i energii żeby ich znaleźć, ale w dzisiejszych czasach internetow i fb. wszystko jest możliwe”* – napisał Pan Mariusz pod opublikowanymi przez siebie filmami. O co chodzi?
Z relacji mężczyzny wynika, że kiedy jego 13-letni córka wraz z koleżankami wracała autobusem z wieczornego treningu, została zaczepione przez dwóch, młodych mężczyzn – 18-to i 21-letniego. Od „zalotów” chciał je wybawić inny pasażer autobusu. Z relacji nastolatki wynika, że między mężczyzną a napastnikami doszło do bójki.
Zaniepokojeni relacją dziewczyny rodzice postanowili zgłosić sprawę na policję. W tym celu Pan Mariusz, ojciec 13-latki, wybrał się na komendę. Niestety,od funkcjonariuszy dowiedział się, że z uwagi na nikłe dowody, sprawców będzie trudno wytropić. Wtedy też mężczyzna postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
Znając imię jednego z poszukiwanych, odnalazł sprawcę na Facebooku. Następnie napisał do niego i postawił ultimatum. Młody mężczyzna – wraz z kolegą – miał nagrać przeprosiny. W innym przypadku sprawa zaczepek trafiłaby na policję.
Dwa filmy, na których widać sprawców (mężczyźni mają zasłonięte twarze) przepraszających za swoje zachowanie i wyrażających zgodę na publikację video Pan Mariusz umieścił na swoim profilu na Facebooku. Materiały opatrzył komentarzem.
Post spodobał się Internautom, którzy udostępnili go ponad osiemset razy. Co ciekawe – sprawą filmów z przeprosinami zainteresowała się też policja. Jak przyznaje st. sierż. Agata Kulikowska de Nałęcz, funkcjonariusze z Ełku wyjaśniają zarówno „sytuację w autobusie, jak również związaną z nakręceniem wspomnianych filmów”.
Pan Mariusz złożył już stosowne zeznania w sprawie nagrań umieszczonych przez siebie na FB. Mężczyzna sprawę uznaje za zamkniętą. „Szkoda mi czasu i córki. Widziałem skruchę w oczach chłopców, dla mnie sprawa jest zamknięta” – komentuje. Policja odwiedziła też nagranych przez Pana Mariusza mężczyzn.
Funkcjonariusze chcieli sprawdzić, czy – jak przyznaje ojciec zaczepianej 13-latki – „nic im się z mojej strony nie stało”.
*Zachowaliśmy oryginalną pisownię