w ,

Ooooorder! Charyzmatyczny spiker Izby Gmin odchodzi ze stanowiska

John Bercow – charyzmatyczny spiker Izby Gmin – zapowiedział, że wkrótce odejdzie ze stanowiska. Jego deklaracja spotkała się z natychmiastową reakcją ze strony ważnej osobistości z ramienia Unii Europejskiej.

John Bercow wydał dziś oświadczenie, w którym zapowiedział, że zamierza odejść ze stanowiska albo po wcześniejszych wyborach parlamentarnych, albo 31 października (jeśli do tego czasu do wyborów nie dojdzie).

„Jeśli Izba Gmin zdecyduje dziś o wcześniejszych wyborach parlamentarnych, moja służba jako spiker i poseł zakończy się wraz z końcem bieżącej kadencji parlamentu. Jeśli Izba Gmin nie opowie się za wyborami – uznałem, że najmniej uciążliwym i najbardziej demokratycznym będzie moje odejście w czwartek 31 października” – stwierdził John Bercow. Spiker zaznaczył, że – jeśli nie dojdzie do wyborów – ostatni tydzień października będzie „gorący”. W związku z tym, jak stwierdził, będzie lepiej, jeśli w tym okresie pozostanie jeszcze na stanowisku. Argumentował, że lepszym rozwiązaniem jest, aby w tak krytycznych momentach spikerem była osoba doświadczona (Bercow pełni funkcję spikera od dziesięciu lat).

Po tym, jak Bercow poinformował Izbę Gmin o swoich planach, opozycja i rebelianci z Partii Konserwatywnej podziękowali mu za dotychczasową pracę głośnymi oklaskami. W imieniu rządu spikerowi podziękował Michael Gove (podziękowania były raczej symboliczne).

Wielu posłów (zwolenników Brexitu) oskarżało Bercowa o stronniczość. Znany z tubalnego głosu (jego okrzyk „Ooooorder!” przejdzie do historii) i osobliwych uwag (zdarzyło się, że zdenerwowanym posłom radził „idź na jogę” czy „zacznij zachowywać się jak dorosły”) zablokował możliwość trzeciego głosowania nad umową rozwodową wynegocjowaną przez Theresę May (powołał się na przepis sprzed czterystu lat). Przez tę i inne decyzje antyunijni posłowie zarzucali mu niechęć do Brexitu i działanie wbrew interesowi Torysów.

Bercow, choć wywodzi się z Partii Konserwatywnej, przyznał kiedyś, że w referendum z 2016 roku głosował za tym, aby Wielka Brytania pozostała w Unii Europejskiej.

Kto zastąpi Johna „Ooooorder” Bercowa?

Podsumowując: jeśli Izba Gmin zgodzi się na przedterminowe wybory, Bercow odejdzie wraz z końcem bieżącej kadencji parlamentu. Jeśli posłowie zagłosują przeciwko wyborom, pozostanie spikerem do 31 października (to wciąż oficjalna data Brexitu).

Zgodnie z tradycją, spikerem zostaje raz polityk Partii Konserwatywnej, raz – z ramienia Partii Pracy. Po Bercowie czas więc na Laburzystów. Najmocniejszymi kandydatami są Lindsay Hoyle i Harriet Harman.

A Bercow? W chwilę po tym, jak charyzmatyczny spiker podzielił się swoimi planami, Guy Verhofstadt opublikował Twitta, w którym nazwał spikera utalentowanym mówcą i stróżem wielkich brytyjskich tradycji parlamentarnych. „Bardzo bym chciał, gdybyśmy mogli powitać go w Komisji Europejskiej lub Parlamencie Europejskim” – napisał Verhofstadt.

Jeśli z kolaboracja z Verhofstadtem się nie uda, Bercow – aby nie wyjść z wprawy – będzie mógł ćwiczyć tubalne okrzyki w domu, na przykład przywołując kota, którego nazwał… Order.

 

Foto: YouTube

Dodaj komentarz

Johnson straszy parlament. Albo wybory, albo będziecie patrzeć na Brexit z boku

Polski stand-up w Maidstone już w sobotę! Będzie śmieszniej niż w Izbie Gmin (VIDEO)