„Oferta poniżej oczekiwań” – tak propozycję Theresy May skierowaną do imigrantów mieszkających w UK ocenili Guy Verhofstadt i liderzy czterech głównych ugrupowań w Parlamencie Europejskim. Liderzy europarlamentarnych ugrupowań zagrozili też, że – jeśli May nie zmieni oferty – dojdzie do zablokowania porozumienia między UK i UE.
„Proponowanie, że Europejczycy dostaną status ‘obywateli państw trzecich’ w Wielkiej Brytanii z mniejszymi prawami niż mają Brytyjczycy w całej UE to niewypał’ – napisali w otwartym liście przedstawiciele czterech najważniejszych ugrupowań w Parlamencie Europejskim. Europosłowie ocenili, że propozycja May nie tylko jest poniżej ambicji dotyczących tego, by kwestie praw obywateli omówić w pierwszej kolejności, ale i rzuca cień na dalsze życie milionów Europejczyków.
W liście wskazano też na różnice między propozycją Londynu, a propozycją 27 państw członkowskich. Według drugiej oferty, obywatele Wielkiej Brytanii mieszkający poza UK zachowaliby te same prawa i ten sam poziom ochrony (w ramach prawa europejskiego) co teraz. „Stanowisko to jest proste i jasne, ponieważ jest uczciwe” – czytamy w europejskiej propozycji.
Co deputowanych razi w propozycji Londynu? Między innymi to, że – zgodnie z ofertą przedstawioną przez May – obywatele Unii mieszkający w UK straciliby po Brexicie prawo do głosowania w wyborach lokalnych, a członkowie ich rodzin (jeśli chcieliby dołączyć do nich w Wielkiej Brytanii) musieliby spełnić wymogi dotyczące dochodu minimalnego. Według Parlamentu Europejskiego niejasny jest też status dzieci imigrantów. „Brytyjska propozycja stwarza realne zagrożenie stworzenia obywateli drugiej kategorii” – piszą w liście otwarty deputowanie PE.
Autorzy listu zarzucaj też, że „Wielka Brytania chce zostać mistrzem biurokracji” i przypominają, że – zgodnie z ofertą May – każdy członek rodziny imigranta (także dzieci), będzie musiał wypełnić aplikację uprawniającą go do otrzymania uregulowanego statusu, a osoby, które przed końcem okresu przejściowego nie spełnią wymogu pięcioletniej rezydentury, będą musiały składać dwa wnioski (o pozostanie i uregulowanie statusu).
Liderów największych frakcji w PE niepokoi też to, że sytuacja w Wielkiej Brytanii (mimo tego, że od referendum w sprawie Brexitu minął już ponad rok) jest wciąż niestabilna. Według eurodeputowanych wciąż zbyt wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi.
Przedstawiciele Parlamentu Europejskiego w liście zapowiedzieli także, że nie poprą przedłużenia terminu negocjacji. Oznacza to, że Wielka Brytania będzie musiała opuścić UE 30 marca 2019 roku nawet wtedy, gdy nie uda jej się wynegocjować żadnej umowy.
„Parlament Europejski zastrzega sobie prawo do odrzucenia jakiegokolwiek porozumienia, które traktuje obywateli UE, niezależnie od ich narodowości, mniej korzystnie niż obecnie” – podkreślili w liście europosłowie.
Sygnatariuszami listu otwartego, który został w całości opublikowany w kilku światowych tytułach prasowych są przedstawiciele największy partii (Manfred Weber, Gianni Pittella, Guy Verhofstadt, Ska Keller, Philippe Lamberts, Gabi Zimmer) oraz członkowie grupy do spraw Brexitu, czyli Elmar Brok, Roberto Gualtieri i Danuta Hübner.
Foto: Public Domain Pictures