Najczęściej zgłaszani są Rumuni, potem Polacy – wynika z raportu brytyjskiej organizacji Unseen. Raport podsumowuje rok funkcjonowania ogólnokrajowej infolinii Modern Slavery Helpline. Dzwoniąc pod numer infolinii (0 8000 121 700), można zgłaszać obawy i podejrzenia dotyczące procederu handlu ludźmi.
Z danych zawartych w raporcie Unseen wynika, że w ubiegłym roku poprzez Modern Slavery Helpline zgłoszono ponad 4.800 domniemanych przypadków handlu lub wykorzystywania ludzi. Zgłoszenia dotyczyły osób z 94 krajów.
Aż 3,500 zgłoszeń dotyczyło wyzysku w miejscu pracy (najczęściej zgłaszano przypadki wykorzystywania pracowników zatrudnionych w myjniach samochodowych, na budowach, salonach piękności, w fabrykach i w branży rolniczej). 700 zgłoszeń dotyczyło możliwego wykorzystywania seksualnego i wykorzystywania osób w celu służby domowej. Ponad 1400 zgłoszeń zostało przekazanych do dalszego rozpatrzenia (przez policję, organy ścigania etc.).
Co ważne, jedynie 10 procent zgłoszeń było dokonywanych (bezpośrednio) przez ofiary, a 44 procent przez osoby, które miały z ofiarami kontakt.
Najwięcej zgłoszeń, bo aż 756, dotyczyło potencjalnych ofiar z Rumunii. W drugiej kolejności zgłaszający informowali o sprawach dotyczących Polaków (233 zgłoszenia), później Anglików (212 zgłoszeń), obywateli Tajlandii (211 zgłoszeń) i Bułgarów (98 zgłoszeń). Najwięcej zgłoszeń dotyczących Polaków odnotowano w Walii.
Statystyki rosną
Z danych pozyskanych z państwowego systemu zgłaszania przypadków niewolnictwa (NRM, National Referral Mechanism) wynika, że w 2016 roku odnotowano (oficjalnie) 163 Polaków będących ofiarami współczesnego niewolnictwa (z czego aż 148 osób to ofiary wyzysku w pracy). To liczba najwyższa od 2012 roku (z tego roku pochodzą najstarsze państwowe dane).
Pocieszające jest to, że wielu osobom poważnie wyzyskiwanym w pracy udaje się wyrwać z matni. Często dzieje się to poza oficjalnymi statystykami, dzięki czemu dawne ofiary mogą (bez „skazy” w historii) rozpocząć nowe życie w UK lub zdecydować się na powrót do kraju. Warto bowiem pamiętać, że zgodnie z brytyjskim prawem ofiara handlu ludźmi może liczyć na bezpłatne wsparcie psychologiczne, tymczasowe zakwaterowanie i pomoc w znalezieniu legalnej pracy.
Jak odmienić los?
Caroline Young, wiceszefowa National Crime Agency, przyznaje, że zebrane dane to jedynie „czubek góry lodowej”, bo wiele ofiar (z różnych powodów) nie chce lub nie może zgłosić się na policję.
Podkreślmy raz jeszcze – jedynie 10 procent z potencjalnych ofiar samodzielnie kontaktowało się z Modern Slavery Helpline. Dlaczego tylko tyle?
Organizacja Unseen ostrzega, że przeszkodą w efektywnym szukaniu pomocy jest przede wszystkim bariera językowa. Aby skrócić dystans między ofiarą a jednostką czy instytucją, która może jej pomóc, przygotowano ulotki w języku polskim, informujące o tym, gdzie można szukać wsparcia w przypadku, gdy jesteśmy wykorzystywani. Organizacja Unseen stale współpracuje też z wydziałem konsularnym ambasady RP w Londynie i wspiera Polaków (będących w UK ofiarami handlu ludźmi) między innymi w powrocie do kraju.
Jak uniknąć problemów?
Wiceszefowa National Crime Agency radzi, aby zawsze sprawdzać informacje o firmie, w której zamierzamy podjąć pracę. Warto przyjrzeć się opiniom o firmie (na przykład dostępnym w internecie) lub skontaktować się z osobami, które tam pracują lub pracowały. W przypadku, gdy to pracodawca opłaca naszą podróż, należy upewnić się, czy nie wiążą się z tym dodatkowe zobowiązania względem firmy (na przykład czy nie będziemy musieli „odpracować” przejazdu).
Warto też skorzystać z pomocy oferowanej przez Punkt Weryfikacji Ofert Pracy (funkcjonuje przy polskim oddziale Armii Zbawienia – KLIK!).
Ofiary handlu ludźmi oraz osoby, które podejrzewają, że ten problem dotyczy kogoś, kogo znają – mogą skontaktować się z Modern Slavery Helpline (numer telefonu to 0 8000 121 700, infolinia oferuje obsługę w języku polskim) lub z East European Resource Centre (mieści się przy Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w zachodnim Londynie – KLIK!).