Nowy ruch obywatelski ma reprezentować imigrantów z Unii Europejskiej mieszkających w Wielkiej Brytanii. Na czele „Dumy Polski” stoi Jan Żyliński, który zamierza wystawić stu kandydatów w lokalnych, londyńskich wyborach.
Jan Żyliński najpierw wyzwał na pojedynek Nigela Farage’a, później kandydował na burmistrza Londynu, a teraz – zamierza zbudować „polską armię”. Cel? Walka z „Eurofobią” („Eurofobia”, według Żylińskiego, powinna być traktowana jako oddzielny rodzaj przestępstwa) i przypadków hate crimes, których liczba wzrosła po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie Brexitu.
Znaleźliśmy punk G Polaków
„Myślę, że jestem idealnym kandydatem, aby wykorzystać moją polską armię do tego, aby chronić i wspierać wszystkie mniejszości, a właściwie społeczności” – powiedział Żyliński podczas wczorajszej inauguracji „Polish Pride”. „Trafiliśmy w czułe miejsce, odkryliśmy punkt G Polaków” – dodał.
Żyliński zamierza wystawić stu kandydatów w londyńskich, lokalnych wyborach. Jednocześnie zastrzega, że „Polish Pride” to nie jest ruch przeznaczony jedynie dla Polaków – inicjatywa ma pobudzać do działania wyborców z całej Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii (warto dodać, że – w odróżnieniu od wyborów ogólnokrajowych – w lokalnych wyborach, które odbędą się 3 maja, mogą głosować także obywatele UE).
„Jestem wrażliwy na potrzeby wszystkich społeczności, ponieważ, zasadniczo, wszystkie potrzebują tego samego” – wyjaśniał Żyliński. Ruch ma wspierać między innymi imigrantów, którzy boją się o swoją przyszłość w UK i którzy, po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie Brexitu, mają problemy ze znalezieniem pracy w Wielkiej Brytanii. „Nie chcę, żeby ktokolwiek pomyślał, że tworzymy ruch nacjonalistyczny. Polacy są w UK największą społecznością, więc uważam, że powinniśmy wziąć odpowiedzialność za innych” – dodawał.
Mimo niepowodzenia w wyborach na burmistrza Londynu, Żyliński uważa, że jego inicjatywa może odnieść sukces w brytyjskiej stolicy. Działacz planuje dotrzeć przede wszystkim do dużych, polonijnych społeczności – między innymi w Ealing – i skupić się na okręgach, w których wystarczy uzyskać niewiele ponad dwa tysiące głosów, aby odnieść wyborczy sukces.
Podczas inauguracji ruchu – oprócz przedstawienia głównych celów „Polish Pride” – Żyliński kolejny raz wezwał do „budowy wielkiego pomnika polskich pilotów, którzy uratowali Wielką Brytanię w Bitwie o Anglię”.