Jak jedyny w swoim rodzaju jest każdy człowiek, tak niepowtarzalne są każde narodziny. Dla rodziców dziecka poród to niezwykłe, ale jednocześnie bardzo intymne doświadczenie. Cud narodzin ukazuje piękno człowieczeństwa, począwszy od fizjologii, bólu, zmęczenia po radość i wzruszenie. W dobie kultury obrazu, co raz więcej par pragnie uwiecznić te wyjątkowe chwile i zaprasza na salę porodową profesjonalnego fotografa.
Obrazkowy świat
W dzisiejszych czasach bardziej przemawiają do nas obrazy niż słowa. Widzimy je wszędzie dookoła – na ulicach, w sklepach, na ekranach telewizorów, komputerów, telefonów czy tabletów. Przyciągają wzrok, ale co najważniejsze również naszą uwagę. Współczesna kultura mówi do nas obrazkami i my sami wyrażamy się w niej poprzez obrazy. W erze smartfonów i aparatów cyfrowych, uwieczniamy na co dzień mniej lub bardziej ważne chwile. Fotografujemy wszystko i wszędzie. Ponadto uwielbiamy dzielić się swoimi zdjęciami i udostępniamy je w mediach społecznościowych. Patrząc z tej perspektywy, pomysł z fotografowaniem scen z sali porodowej, wydaje się być zupełnie naturalny. Warto się jednak zastanowić, czy aby na pewno jesteśmy na to gotowi, i do jakich celów posłużą nam uchwycone kadry.
Fotograf fotografowi nierówny
Zabranie na sale porodową aparatu fotograficznego nie jest z gruntu złym pomysłem, w końcu to jedyna w swoim rodzaju chwila, którą zapewne warto uwiecznić. Co innego jeśli przekazujemy pałeczkę profesjonaliście. Musimy zdać sobie sprawę, że osoba trzecia „wejdzie” w nasz prywatne życie i będzie z bliska przyglądać się jednemu z najbardziej intymnych aktów. Na sali porodowej nie da się uniknąć nagości, potu, łez czy zmęczenia. Trzeba zadać sobie pytanie, czy rzeczywiście jesteśmy na to wszystko gotowi? Czy rodząca jest wystarczająco świadoma swojego ciała i nie wstydzi się obnażenia swojej fizjologii oraz uczuć? Fotograf z kolei musi być osobą, której w jakiś sposób zaufamy. Najlepiej wcześniej się spotkać i poznać. Należy sprawdzić jego portfolio, wymienić się poglądami i wizją całego przedsięwzięcia. Wyznaczyć sfery intymności i momenty prywatności. Jeśli o to nie zadbamy możemy trafić na osobę, która nie będzie widziała granic, zakłóci przebieg porodu i będzie nas jedynie irytować. Profesjonalny fotograf powinien w tej sytuacji pozostać w cieniu i być dla nas niemalże niewidoczny. A co najważniejsze, nie może przeszkadzać personelowi medycznemu, a szpital musi wyrazić zgodę na sesję. To niezwykle mocne doświadczenie zarówno dla fotografa jaki i rodziny. Zwykle typu zleceniami nie zajmuje się pierwszy lepszy laik. Wymaga to ogromnego zaangażowania i swoistego rodzaju wrażliwości. Nie da się przecież z góry ustalić terminu, a najczęściej porody zaczynają się w nocy lub nad ranem. Wymagana jest więc właściwie pełna dyspozycyjność. Ponadto fotograf musi sam wiedzieć, kiedy powinien opuścić salę porodową. Wyczuć momenty i obrazy nie przeznaczone dla obiektywu aparatu.
Sztuka fotografii
Sesja porodowa na pewno nie jest dla wszystkich i niełatwo ją też sprawnie zorganizować. Nierzadko jednak potrafi być wyrazem prawdziwego kunsztu artystycznego. Istnieją bowiem prawdziwi magicy w sztuce fotografii. Z wyczuciem i wrażliwością potrafią uchwycić w kadrze ministerium narodzin. Słysząc sesja porodowa, większość osób wyobraża sobie sceny z poniżej pasa rodzącej. Tego rodzaju zdjęcia to jednak naprawdę rzadkość. Ta sfera zarezerwowana jest dla lekarza i położnej. Fotograf pod czas swojej pracy zajmuje się rejestrowaniem emocji i chwil towarzyszących narodzinom. Najczęściej zaczyna od przyjazdu do szpitala, przygotowania i pierwszej fazy porodu. Szczególnie wart uwagi jest niezwykły moment tuż po narodzinach i pierwsze zdjęcie noworodka. A później radość i wzruszenie rodziców, którzy zwykle są na dobre pochłonięci sobą i dzieckiem. Przeglądając tego typu galerie widzimy prawdziwe emocje, nic nie jest tu pozowane czy udawane. Oglądając taki album jako rodzice, mamy silny impuls do żywych wspomnień, ale także obraz innej niż własna perspektywy, tych pamiętnych zdarzeń.
Poród z fotografem to wciąż kwestia kontrowersyjna. Sam akt narodzin to ogromne emocje, szczególnie jeśli przeżywamy to po raz pierwszy. Nie warto więc iść ślepo za kolejnym trendem, tylko poważnie zastanowić się czy rzeczywiście nam to potrzebne. Należy wziąć pod uwagę, że większość z tych zdjęć nie będzie na pokaz. Tego rodzaju sesje są bardziej rodzinną pamiątką niż albumem na pokaz znajomym czy do publikacji w sieci. Jeśli zaś naprawdę jesteśmy na to gotowi, postarajmy się o zaufanego fotografa. Pod warunkiem, że nie zgubimy w tym wszystkim radości autentycznego przeżywania, sesja porodowa może być najcenniejszym skarbem rodzinnego archiwum.
Foto: Flickr (lic. CC)/Inspired Photography