w ,

Śmierć dwulatka w Manchesterze. „Rodzice matki chłopca mieszkają na stałe w Polsce”

Ciało dwulatka znaleziono 24 godziny po interwencji policji, która została wezwana do awantury domowej. Aresztowano już 31-letniego mężczyznę. Poturbowaną matkę nieżyjącego chłopca przewieziono do szpitala.

W niedzielę tuż po północy policja została poproszona o interwencję w domu przy Beaford Road w Wythenshawe (Manchester). Powodem wezwania była awantura domowa. Gdy funkcjonariusze przyjechali pod wskazany adres okazało się, że mieszkająca w domu para udała się do szpitala. Policjanci zdecydowali się jednak wejść na teren posesji. Wtedy odkryli tam zwłoki dwuletniego chłopca.

31-letni mężczyzna został już zaaresztowany. Postawiono mu zarzut zabójstwa dziecka. Matka chłopca nadal przebywa w szpitalu. Z uwagi na jej ciężki stan (zdiagnozowano wiele poważnych urazów), policjanci nie mogą z nią porozmawiać.

Komisarz John-Paul Ruffle z policji Greater Manchester przyznaje, że na 24 godziny przed odkryciem ciała dziecka funkcjonariusze interweniowali pod tym adresem. Powodem wezwania była awantura domowa. Przebieg wcześniejszej interwencji będzie najprawdopodobniej obiektem zainteresowania specjalnej komisji, która oceni, czy policjanci należycie wykonywali swoje obowiązki.

Przyczyna śmierci chłopca nie jest znana. W jej ustaleniu ma pomóc badanie pośmiertne. Policja nie ujawnia też danych zatrzymanego mężczyzny ani przebywającej w szpitalu kobiety.

Dziennikarze brytyjskich portali dotarli do sąsiadów mieszkających w okolicy Beaford Road w Wythenshawe, którzy twierdzą, że nie słyszeli awantury domowej i zostali obudzeni przez syreny policyjne. Sąsiedzi wspominają, że nieżyjący chłopiec był wesołym i zadbanym dwulatkiem. Osoby, do których dotarli dziennikarze dzielą się też spostrzeżeniami na temat matki dziecka, nazywając ją grzeczną, uśmiechniętą, ciężko pracującą, świetnie opiekującą się dzieckiem, ale i zamkniętą w sobie i unikającą kontaktu z innymi. Według sąsiadów rodzice kobiety mieszkają na stałe w Polsce. Zdarzało im się jednak przylatywać do Wielkiej Brytanii i pomagać córce w sprawowaniu opieki nad synem.

 

By Oli Bennington-Flair (Own work) [CC BY-SA 4.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0)], via Wikimedia Commons

Dodaj komentarz

Pilne! „Chemiczna mgła” w East Sussex i Kent

Polski szef kuchni wyróżniony przez BBC Good Food