Były już „Węże w samolocie”, teraz przyszedł czas na pająki na pokładzie. Tyle tylko, że opisywana historia to nie zarys fabuły hollywoodzkiego filmu. To nie fikcja, tak było naprawdę!
Jeden z samolotów amerykańskiej linii lotniczej Delta Airlines musiał lądować awaryjnie. Kilka chwil po starcie z lotniska w Baltimore personel pokładowy zauważył, że w luku bagażowym podróżuje gapowicz. I to nie byle jaki, bo posiadający aż cztery pary włochatych odnóży!
Dodatkowym pasażerem była najprawdopodobniej tarantula. Jak poinformował rzecznik Delta Airlines – lot natychmiast przerwano. Po awaryjnym lądowaniu pasażerów wyprowadzono, a wezwani na miejsce specjaliści zaczęli przeszukiwać maszynę.
Wiele wskazuje na to, że w samolocie znajdowało się więcej pająków. Jedna z pasażerek dowiedziała się od obsługi, że na pokładzie feralnej maszyny podróżował wcześniej wielbiciel tarantuli. Tajemniczy pasażer przewoził najprawdopodobniej kilka lub nawet kilkanaście pająków. Nie wiadomo jeszcze, ile włochatych potworków zdołało się wydostać i ukryć na pokładzie.
[ot-video type=”youtube” url=”https://www.youtube.com/watch?v=CWMsTUBqLUA&feature=youtu.be”]
Foto: YouTube (print screen)