Życie jest tak cholernie pogmatwane, a my z naszymi emocjami i wizjami dorzucamy swoje kilka groszy. Być wrażliwym i czuć to coś, co nas rożni od świń. Czyżby? Instynkty kierują naszymi wyborami, często upodobniając nas do małp. Problem w tym, że małpy nie piją herbaty z porcelanowych filiżanek. Wyższość kultury nad naturą. Ha! Ekologia to tylko powrót do korzeni.
Dusza próbuje przebić się przez tłusty zad ujawniając się w kulawej religii, którą skrzętnie wykorzystują cynicy. Każdy chce zaistnieć, świnia też. Buntujemy się za młodu, budujemy wizje, walczymy. Po czym szybko z tego wyrastamy. Bunt jest wpisany w młodość, kapitulacja pojawia się wraz z dojrzewaniem. Potem to już tylko z górki i niebo za datki na tacę. K*&%, z Bogiem się nie negocjuje! Albo jesteś z nimi, albo nie – wybór należy do ciebie. Ministerstwo Zdrowia ostrzega: życie i tak grozi śmiercią!
Ale i tak jest fantastycznie. Jestem wdzięczna za tę krótką chwilę na ziemi, za szansę, piękne widoki i dobrych ludzi, którzy utwierdzają mnie w przekonaniu, że na kometę zawsze jest czas – Homo Sapiens dostał kolejną szansę.
Foto: Flickr (lic. CC)