Coś dla niedzielnych rowerzystów i dla zaprawionych miłośników kolarstwa górskiego. Przedstawiamy najciekawsze trasy rowerowe w Kent i zapraszamy do wspólnego pedałowania!
Jazdy na rowerze nie trzeba specjalnie zachwalać. Wystarczy wspomnieć, że podczas godziny spokojnego pedałowania można spalić nawet do 500 kalorii, a regularne przejażdżki pomagają obniżyć poziom złego cholesterolu, zwiększają wydolność płuc, poprawiają ogólną kondycję organizmu i stymulują pracę serca. Wystarczy 2-3 razy w tygodniu, nawet na 30 minut, wsiąść na rower i już po miesiącu poczujemy się lepiej. A kiedy uda nam się uszczknąć z napiętego grafiku nieco więcej czasu i na aktywne pedałowanie poświęcimy kilka godzin, to do długiej listy prozdrowotnych zalet jazdy na rowerze będziemy mogli dopisać jeszcze jeden walor: możliwość połączenia sportu z rekreacją, a dokładniej – z aktywnym zwiedzaniem Kent.
Najciekawsze trasy rowerowe w Kent
Nie ma chyba lepszego sposobu, aby podziwiać naturalną urodę „Ogrodów Anglii”. Kent słynie z przyrody i zabytków. Kiedy wyjedziemy poza granice miasta zobaczymy sielskie pejzaże poprzecinane polnymi, rzadko uczęszczanymi dróżkami tworzącymi idealne wręcz trasy dla miłośników jazdy na rowerze.
Jedynym problemem jest wybór tej odpowiedniej, a więc – z jednej strony – atrakcyjnej, a z drugiej – nie za długiej, nie za krótkiej, skrojonej na miarę naszych aktualnych, rowerowych możliwości.
Tudor Trail (start i meta w Tonbridge, długość – 9,6 km)
Świetna propozycja dla miłośników umiarkowanego, rowerowego off roadu – trasa, której 66% biegnie przez tereny nieutwardzone. Tudor Trail można pokonać na dowolnym rodzaju roweru. Ścieżka nie wymaga wyjątkowej sprawności, świetnie się więc nadaje na rodzinne, niedzielne przejażdżki.
Na jakie atrakcje – oprócz satysfakcji z przejechania prawie 10 km – możemy liczyć podczas pokonywania Tudor Trail? Omawiana trasa to prawdziwa gratka dla fanów przyrody, amatorów historii i miłośników pięknych widoków. Jazdę zaczynamy od Tonbridge Castle przez uroczy Haysden Country Park (wokół jeziora Barden) i Lower Haysden, Następnie w bezpieczny sposób przecinamy A21 i już jesteśmy w sercu sielankowej prowincji. Nie pozostaje więc nic innego, jak tylko… pedałować dalej przez łąki i farmy oraz podziwiać piękne widoki!
Po pokonaniu kilku niewymagających wzniesień dotrzemy do średniowiecznego Penshurst Place – należącego niegdyś do poważanego rodu Sidney, a dziś (w części) otwartego dla zwiedzających.
The Isle of Harty Trail (start i meta w Leysdown-on-Sea, długość – 12,8 km)
Ta trasa to z kolei ciekawa propozycja dla miłośników nadmorskich atrakcji. The Isle of Harty Trail nie jest wymagająca, więc bez zatrzymywania i w średnim tempie można ją w około godzinę pokonać w towarzystwie dzieci. W związku z tym, że na trasie spotkamy sporo dziur, a połowa jazdy będzie się odbywać po nieutwardzonej nawierzchni – lepiej jest zostawić rower miejski w domu i przesiąść się na sprawdzonego górala.
Startujemy z Leysdown-on-Sea – uroczej, nadmorskiej wioski położonej na wyspie Sheppey i jedziemy przez plażę i ptasi rezerwat. Następnie docieramy do Ferry House Inn, gdzie możemy poznać historię lokalnego (ale nie tylko) lotnictwa. Warto bowiem wiedzieć, że na początku XX wieku słynni bracia Wright właśnie tutaj, na wyspie Sheppey stworzyli coś na kształt centrum awiacji.
Crab & Winkle Way (start w Canterbury, meta w Whitstable, długość – 12 km)
W XIX wieku biegła tędy pionierska linia kolejowa, a dzisiaj – trasa rowerowa przeznaczona dla wielbicieli historii i architektury. Ścieżka nie jest wymagająca, ale dość długa. Osoby, które nie czują się zbyt pewnie – uspokajamy: lepiej jest spróbować swoich sił i wrócić do domu pociągiem, niż poddać się jeszcze przed startem!
Jazdę zaczynamy w pięknym Canterbury. Następnie kierujemy się do wsi Blean, w której możemy podziwiać między innymi kościół zbudowany w XIII wieku i rozciągający się na 11 mil rezerwat przyrody. Dalej pedałujemy przez iglasty Clowes Wood (to tu występują trudne do wypatrzenia, ale wyjątkowo gadatliwe ptaki z rodziny lelkowatych), aż do Whitstable, gdzie po obowiązkowej wizycie w miejscowym muzeum i galerii dobrze jest zregenerować siły w którymś z lokalnych barów serwujących świeże owoce morza.
Bedgebury Forest, czyli dla każdego coś miłego
Na koniec prawdziwa gratka dla wyczynowców oraz dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich sił w kolarstwie górskim, ale – jakby próba nie poszła po ich myśli – lubią mieć na podorędziu nieco mniej ekstremalną alternatywę.
Bedgebury Forest to rozciągający się na 2 600 akrów las otaczający słynne dendrarium (Bedgebury National Pinetum). Można tu i pospacerować, i rekreacyjnie pojeździć na rowerze. Miłośnicy hippiki także znajdą w Bedgebury Forrest coś dla siebie, a fani jazdy ekstremalnej – będą mogli spróbować swoich sił w kolarstwie górskim.
Położony niedaleko wioski Filmwell Bedgebury Forest to świetny azymut na rodzinne wyprawy rowerowe. Mama, tata, dzieci i pies poczują się tu po prostu świetnie! A kiedy familia (i zwierz!) zmęczą się jazdą – nic nie stanie na przeszkodzie, aby w niedalekim, słynnym na cały świat dendrarium urządzić piknik.
Foto: Flickr (lic. CC)