Ponad 600 uczniów Oakfield Community Primary School w Dartford pozostało dziś w domach ze względu na wybuch epidemii zimowej choroby żołądka.
Szkoła zmaga się z norowirusem, który wywołuje nasilone wymioty, a także gwałtowną i odwadniającą biegunkę, przez co ponad 85 proc. liczącej 700 dzieci społeczności uczniowskiej zostało zatrzymanych przez rodziców w domach. Objawy zakażenia przypominają grypę jelitową. Zachorowała już ponad setka dzieci.
Rodzice uczniów byli zachęcani przez dyrekcję placówki do niewysyłania swoich dzieci na lekcje, a szkoła w trakcie weekendu przejdzie gruntowną dezynfekcję.
Kierownik administracyjny szkoły, Garry Ratcliffe, powiedział: „Z dnia na dzień w szkole pojawiało się coraz mniej dzieci, a szczyt nieobecności przypadł na czwartek, gdyż na lekcjach nie stawiło się już ponad 100 uczniów. Tego samego dnia, około 17 podjęliśmy decyzję, aby pozwolić rodzicom na profilaktyczne zatrzymanie swoich pociech w domach bez konsekwencji i w ten sposób zatrzymać rozprzestrzenianie się wirusa. Szczęśliwie, mamy koniec roboczego tygodnia i żywimy nadzieję, że w ciągu trzech wolnych dni uda nam się opanować tę epidemię. Rodzice wydatnie nam pomogli i wykazali dużą wyrozumiałość, dzięki czemu w szkole pojawiło się tylko około 10 proc. naszych uczniów. Nikt nie zamyka szkoły bez wyraźnego przymusu. Nawet podczas wzmożonych opadów śniegu staramy się pozostać otwarci, gdyż mamy świadomość, że ogromna większość rodziców pracuje. Niestety, w dużych placówkach oświatowych jak nasza znacznie łatwiej o rozprzestrzenianie się chorób przenoszonych drogą kropelkową. W związku z tym, większość dzieci dla swojego bezpieczeństwa pozostała w domach”.
Szkoła w sobotę przejdzie głęboką dezynfekcję, gruntowne czyszczenie i szczegółową kontrolę sanitarną. Dyrekcja oczekuje powrotu do normalnej pracy w poniedziałek.
Foto: normanbromley.co.uk