Już ponad sto szkół w Wielkiej Brytanii zakazało uczniom przychodzenia na lekcje z… piórnikami. Tym sposobem placówki włączyły się do akcji The Poverty Proofing the School Day, której celem jest walka ze stygmatyzacją dzieci i młodzieży z biedniejszych rodzin.
Jedną z placówek, która zakazała uczniom przynoszenia na lekcje piórników jest St Wilfrid’s Primary School w Blyth. Okazuje się, że część z uczniów tej szkoły – dzięki zasobności portfeli rodziców – mogła sobie pozwolić na korzystanie w czasie zajęć z „designerskich” gadżetów, na przykład z opatrzonych logo znanej marki ołówków, których ceny zaczynają się od 10 funtów za sztukę. To wzbudzało zazdrość wśród mniej zamożnych uczniów i tworzyło krzywdzące podziały.
Pauline Johnstone, dyrektorka szkoły, stwierdziła, że dzięki wprowadzeniu zakazu przynoszenia na lekcje szpanerskich piórników wypełnionych jeszcze bardziej szpanerskimi gadżetami uczniowie skupiają się na nauce, a nie na porównywaniu tego, jakie przedmioty znajdują się na ławkach szkolnych kolegów i koleżanek.
Szkoła w Blyth jest jedną z ponad stu brytyjskich placówek, które dołączyły do programu „The Poverty Proofing the School Day”. Zainicjowana przez organizację charytatywną Children North East akcja ma na celu walkę z podziałami i stygmatyzacją uczniów z biedniejszych rodzin.
Unifikacją w stygmatyzację
Zakaz przynoszenia designerskich piórników i korzystania z markowych ołówków to tylko skromna część akcji. Dyrektorka St Wilfrid’s Primary School w Blyth wprowadziła też unifikację plecaków szkolnych.
Ponadto, nauczyciele szkół, które biorą udział w programie Poverty Proofing the School Day zostali poinstruowani, aby nie pytać uczniów o to, co robili w weekend, wakacje czy święta.
Kierujący projektem Poverty Proofing the School Day Luke Bramhall tłumaczy, że w szkołach, na forum całej klasy, często prowadzone są dyskusje o tym, jak uczniowie spędzają czas wolny. W ramach tych rozmów nauczyciele pytają na przykład o prezenty świąteczne, które na Gwiazdkę dostali ich podopieczni. Kiedy dzieci z bogatszych domów z chęcią opowiadają o nowych dronach czy konsolach, uczniowie z biedniejszych rodzin czują się nieswojo i – aby dopasować się do reszty grupy – zmuszeni są kłamać. Bramhall wyjaśnia też, że wielu uczniów, do których dotarła organizacja Children North East przyznało, że czuło się niezręcznie, gdy w poniedziałek nauczyciele pytali dzieci w klasie o to, jak spędziły weekend.
Zdaniem Children North East nauczyciele nie powinni inicjować rozmów o tym, co uczniowie robią w czasie wolnym czy co dostali na święta. Tematy rozmów na forum klasy powinny być neutralne, dobierane w taki sposób, aby biedniejsi uczniowie nie czuli się wykluczeni. Ponadto, jak instruuje Children North East, szkoły powinny wprowadzać bardziej dyskretny system dystrybucji bezpłatnych mundurków, ograniczać liczbę składek finansowych i dostarczać uczniom więcej bezpłatnych artykułów szkolnych (na przykład artykułów papierniczych).
Program The Poverty Proofing the School Day spotkał się z aprobatą ekspertów Newcastle University, którzy stwierdzili, że w szkołach, w których wprowadza się standaryzację plecaków czy mundurków, w których zabrania się przynoszenia designerskich piórników i ołówków i w których prowadzi się dyskusje klasowe na neutralne tematy poprawia się zachowanie dzieci, rośnie frekwencja i wzrasta liczba uczniów biorących udział w klasowych wycieczkach czy dodatkowych zajęciach.
Na razie w projekcie udział biorą placówki z Teesside, Tyne and Wear, Northumberland oraz szkoły w Grimsby i Brighton. Z uwagi na pozytywne efekty akcji, bardzo prawdopodobne jest to, że do inicjatywy dołączą wkrótce kolejne placówki.
Foto: @Bru-nO, PixaBay, lic. CC0