in

Upadłość BHS. Spółkę przejmuje zarząd komisaryczny, masowe zwolnienia pracowników

Jak już wcześniej pisaliśmy, pracownicy sprzedaży detalicznej w Kent jeszcze w marcu oddychali z ulgą na wieść o zachowaniu swoich stanowisk, po poważnych problemach spółki i mglistej wizji przyszłości na rynku. Wydawało się, że dzięki kompromisowemu rozwiązaniu wierzycieli firmy kłopoty domów towarowych BHS zostały rozwiązane. Setki miejsc pracy w sklepach detalisty w w Kent były zagrożone ze względu na miliardowe długi BHS.

Niestety, dziś sprawdza się czarny scenariusz. Jedna z największych w UK przemysłowych sieci handlowych BHS znalazła się w stanie upadłości komorniczej, a do spółki wydelegowano zarząd komisaryczny. Tym samym, ponad 11 tysięcy wciąż zatrudnionych pracowników BHS z dnia na dzień może wylądować na bruku. 164 sklepom sieci w całej Wielkiej Brytanii grozi zamknięcie, w tym pięciu na terenie hrabstwa Kent.

BHS ma placówki handlowe w Maidstone, Hempstead Valley, Gravesend, Tunbridge Wells i Ashford.

Jest to największa porażka w branży handlu detalicznego od ogłoszenia przez Woolworths upadłości w 2008 roku.

W oświadczeniu, administratorzy Duff & Phelps powiedzieli: „Sieć (BHS) została poddana restrukturyzacji i, jak to było szeroko relacjonowane w mediach, akcjonariusze byli gotowi na negocjacje w celu znalezienia mocnego kupca dla spółki. Pertraktacje te okazały się jednak bezskuteczne. Sprzedaż nieruchomości i powierzchni użytkowej wielu sklepów nie wystarczyła do spłaty zobowiązań finansowych marki. W konsekwencji, w wyniku niższego niż oczekiwano stanu środków pieniężnych jest bardzo mało prawdopodobne, aby BHS wywiązała się ze wszystkich płatności umownych z wierzycielami.

Ne pozostaje nic innego, jak wprowadzić do spółki zarząd komisaryczny, aby chronić jej majątek dla wszystkich wierzycieli. Sklepy sieci będą funkcjonować jak dawniej, podczas gdy administratorzy będą dążyć do odpowiedzialnej sprzedaży, która nie doprowadzi do całkowitej likwidacji marki”.

Właściciel firmy, Dominic Chappell, powiedział, że będzie nadal współpracować z zarządem komisarycznym, aby „znaleźć rozwiązanie, które pozwoli wrócić właścicielom do rządzenia spółką”. Powiedział również, że „nikt nie jest winny” upadkowi firmy. „To była kombinacja kiepskich obrotów, kryzysu finansowego na światowych rynkach, przez co popadaliśmy sukcesywnie w długi i nie można było zebrać wystarczająco dużo środków ze sprzedaży majątku spółki”.

BHS został kupiony w ubiegłym roku przez konsorcjum Retail Acquisitions, której przewodniczył Chappell, za niespełna milion funtów od przedsiębiorcy Sir Philipa Greena, właściciela imperium handlowego Arcadia.

BHS ma długi w wysokości ponad 1,3 miliarda funtów, w tym deficyt funduszu emerytalnego w wysokości 571 miliona funtów, który to właśnie okazał się główną przeszkodą w rozmowach ostatniej szansy podczas weekendu.

Konkurencyjna sieć Sports Direct chce przejąć część ze 164 sklepów BHS, ale wyłącznie bez przyjmowania jakichkolwiek zobowiązań związanych z funduszem emerytalnym pracowników.

Green zgłosił chęć częściowego pokrycia kosztów emerytur dla pracowników BHS sumą wysokości 80 milionów funtów.

Sir Philip Green kupił BHS za 200 milionów funtów w 2000 roku.

Foto: geograph.co.uk (lic CC)

Dodaj komentarz

Wielka Brytania nie przyjmie 3 tysięcy syryjskich sierot

Dwudniowy strajk młodszych lekarzy wywołał panikę w placówkach opieki medycznej Kent