Na początku przyszłego tygodnia pracownicy Docklands Light Railway (DLR) odejdą od swoich stanowisk na 48 godzin. Strajk znacząco utrudni poruszanie się po Londynie. Każdego dnia z połączeń DLR korzysta 300 000 pasażerów.
DLR zatrudnia obecnie 700 pracowników, z czego aż 650 należy do związku zawodowego Rail, Maritime and Transport (RMT). To właśnie oni odejdą w przyszłym tygodniu od swoich stanowisk. Planowany strajk rozpocznie się we wtorek (2 listopada) o 3:59. Pociągi zaczną ponownie kursować dopiero w czwartkowy poranek.
Jak tłumaczą przedstawiciele RMT, strajk ma związek z przedłużającymi się i, jak dotąd, bezowocnymi rozmowami negocjacyjnymi. Celem związkowców jest walka o lepsze warunki pracy i unormowanie zasad dotyczących zatrudniania nowych osób za pośrednictwem agencji.
Planowany strajk cieszy się poparciem aż 92 procent pracowników DLR, którzy są oburzeni faktem, że władze spółki lekceważą ich żądania i – zamiast się do nich ustosunkować – robią wszystko, aby tylko przedłużać negocjacje.
Foto: Wiki (lic. CC)