Życie w świecie, w którym zabija się ludzi za ich myśli nie ma sensu.
Fundament, na którym zbudowane jest człowieczeństwo chwieje się, bo zakwestionowane zostaje podstawowe prawo człowieka – wolna myśl i wolna wola. Odgórny zakaz myślenia, powoduje, że stajemy się jednolitą papką, stapiamy się i klonujemy kolejne pokolenia. A jednocześnie jesteśmy tak różni, że stworzenie wspólnego mianownika czasem graniczy z cudem. Co nie znaczy, że nie mamy próbować, stąd ponadnarodowy DEKALOG. Paradoks globalnej wioski. Nie ważne skąd jesteś, w co wierzysz i z kim śpisz, żyj tak by nie krzywdzić innych!
Niemniej nie zacierajmy tych różnic, bo to one właśnie tworzą folklor i smaczek, który tak nas zachwyca. Chęć przynależenia do jakieś grupy wywodzi się z naszej stadnej natury, co nie znaczy, że mamy powtarzać zasłyszane wcześniej opinie… Nie przyjmujmy wszystkiego bezwarunkowo, ale i nie odrzucajmy wszystkiego, skuszeni wątpliwościami!
Czy to ma sens?