W nocy z 24 na 25 października cofamy wskazówki zegarów o godzinę. Co to oznacza? Z jednej strony – śpimy dłużej, a z drugiej – możemy mieć problem z dostępem do pieniędzy zgromadzonych na kontach bankowych.
25 października wskazówki zegarów cofamy z 2:00 na 1:00 (w Polsce z 3:00 na 2:00). W konsekwencji „Fall Back” ten jeden raz w roku możemy, bez pospiesznego szukania wymówek, spać o godzinę dłużej, a kiedy już wstaniemy – za oknami będzie widniej. A to za sprawą znanych z pragmatyzmu Niemców, którzy 30 kwietnia 1916 roku jako pierwsi zmienili czas z zimowego na letni, a 1 października – z letniego na zimowy. Wszystko po to, aby efektywniej korzystać ze światła dziennego i oszczędzać energię. Zaraz po nich pomysł podchwycili Brytyjczycy, a potem – prawie 70 krajów na całym świecie.
Weekend bez pieniędzy?
– Nie ma konkretnych wyliczeń i dowodów na to, czy zmiana czasu daje nam korzyści, jeżeli chodzi o efektywność pracy i efektywność gospodarki – przyznał w rozmowie z dziennikarzami TVN Meteo dr Kamil Złoczewski z Planetarium Niebo Kopernika. Podobnego zdania jest wielu naukowców, którzy zwracają uwagę na to, że „manipulowanie” wskazówkami zegarów jest rozwiązaniem, które co roku przysparza wielu problemów.
Jakich? Wymuszone, nocne postoje pociągów i autobusów rejsowych, które dodatkową godzinę przeczekują często na przypadkowych stacjach. Kłopoty pasażerów lotów łączonych, ogólny chaos komunikacyjny i niezadowolenie osób pracujących na nocnych zmianach. Do tego – przerwy w działaniu bankowości elektronicznej. Te zapowiedziane i te najbardziej uciążliwe, nieplanowane.
Aż 6 działających w Polsce i obsługujących w sumie prawie 16 milionów klientów banków zapowiedziało, że w nocy z soboty na niedzielę (a w przypadku Alior i T-Mobile także z niedzieli na poniedziałek) nastąpią przerwy w działaniu bankowości internetowej. Chodzi o BZ WBK, Deutsche Bank, ING Bank Śląski, mBank oraz wspomniane T-Mobile Usługi Bankowe i Alior Bank. Ich klienci powinni się liczyć nie tylko z brakiem dostępu do konta elektronicznego, ale i z tym, że ich karty płatnicze nagle przestaną działać.
Co z bankami w UK? Na razie próżno szukać informacji o planowanych przerwach technicznych. Zaniepokojeni klienci Santandera i Lloydsa zadają na ten temat pytania na stosownych fanpage’ach na Facebooku. Niestety, pracownicy banków jeszcze się do nich nie odnieśli.
Dlatego, dmuchając na zimne, lepiej jest zabezpieczyć się na weekend i – jeśli planujemy niedzielę spędzić poza domem, z dala od zachomikowanej w tajnej skrytce gotówki – dobrze jest wypłacić potrzebną nam kwotę wcześniej. Dzięki temu będziemy mogli bez stresu skupić się na realizacji weekendowych planów. A przy okazji – jeśli awaria nastąpi – nie będziemy musieli marnować tej cennej, dodatkowej godziny na próby dodzwonienia się do bankowej, rozgrzanej do czerwoności infolinii.
Foto: Flickr (lic. CC)