in ,

Watykan o imigrantach: najbardziej problematyczni są muzułmanie

– Istnieje obowiązek udzielenia gościny, ale istnieje też prawo do zachowania własnej tożsamości. W tym wypadku przede wszystkim tożsamości chrześcijańskiej. Zwłaszcza w obliczu napływu imigrantów muzułmańskich, którzy mają szczególne problemy z zaakceptowaniem rozdziału religii od polityki – powiedział w wywiadzie udzielonym Radio Watykan abp Silvano Tomasi, dyplomata reprezentujący Stolicę Apostolską i pracujący przy genewskich organach ONZ.

Nie tylko politycy głowią się nad problemem ogromnej liczby imigrantów dobijających się do wrót Starego Kontynentu. Zagadnienie to żywo interesuje także watykańskich hierarchów. Tyle tylko, że rządzący patrzą na sprawę głównie przez pryzmat ekonomii, a duchowni – zastanawiają się nad istotą migracji i jej wpływem na wypracowany przez wieki europejski model wartości.

Swoją opinię na temat imigrantów wyraził między innymi abp Silvano Tomasi, który w radiowym wywiadzie podkreślił, że uchodźstwo jest problemem nie tylko politycznym, ale i moralnym, a migracje nazwał pochodną biedy i nierówności.

Zdaniem abp. Tomasiego udzielenie imigrantom azylu nie rozwiązuje sprawy. Największym problemem jest bowiem integracja. A dokładniej – charakterystyczny dla niektórych grup imigrantów brak możliwości i chęci do przystosowania się do reguł panujących w przyjmującym ich kraju. Według duchownego największe problemy z zaakceptowaniem między innymi zasad demokracji czy rozdziału religii od polityki mają imigranci muzułmańscy. Podobnego zdania wydaje się być papież Franciszek, który już pod koniec 2014 roku stwierdził, że muzułmańscy fundamentaliści religię uważają za „narzędzie wojny” służące do realizowania celów politycznych.

– Najwięcej trudności Europejczycy mogą mieć z muzułmanami. Gościnność to jedno, ale prawo do zachowania własnej tożsamości, odrębności kulturowej, nie zawsze idzie z nią w parze – przekonywał abp Tomasi.

Duchowny stwierdził też, że kryzys migracyjny można rozwiązać przez likwidowanie jego przyczyn, którymi są wojny, chaos polityczny i bieda pogłębiająca nierówności społeczne. Tomasi zwrócił też uwagę na to, że współczesny świat praktycznie ignoruje problemy prześladowanych chrześcijan i robi to tak, jakby ich podstawowe prawa liczyły się mniej, niż prawa wyznawców innych religii.

Foto: Flickr (lic. CC)

Dodaj komentarz

Tylko dla kobiet

W Polsce bieda aż piszczy! Coraz więcej osób żyje w skrajnej nędzy