„Ida” Pawła Pawlikowskiego otrzymała nagrodę BAFTA dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. To wielki sukces polskich filmowców, bowiem takiego zaszczytu nie dostąpił jeszcze żaden z obrazów naszych rodzimych twórców.
Statuetka „Złotej Maski” przyznawana jest przez przez Brytyjską Akademię Sztuk Filmowych i Telewizyjnych („British Academy of Film and Television Arts” – stąd właśnie BAFTA) od 1948 roku. Nazywana potocznie „brytyjskim Oscarem” należy do najbardziej prestiżowych nagród filmowych na świecie.
Polskie filmy już wcześniej znajdowały się w puli nominowanych, zaś w 1984 roku nagrodę otrzymał „Danton” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Była to jednak koprodukcja polsko-francusko-niemiecka.
Fakt docenienia „Idy” przez Brytyjską Akademię Filmową oznacza jednak nie tylko sukces Polaków na arenie europejskiej, ale także pozwala poważnie myśleć o szansie na najważniejszą nagrodę przemysłu filmowego czyli Oscara.
Akcja „Idy” rozgrywa się w latach 60. XX wieku. Film opowiada o poszukiwaniu własnej tożsamości przez młodą nowicjuszkę jednego z zakonów. Anna – główna bohaterka – wyrusza we wspólną podróż z dopiero poznaną ciotką. Ta wyprawa odkrywa przed nimi rodzinne tajemnice i pozwala poznać siebie.
Prawa do emisji „Idy” zostały już kupione przez prawie 60 krajów. Obraz powrócił też na kinowe ekrany. My natomiast gratulujemy jego twórcom sukcesu i z niecierpliwością oczekujemy kolejnych. Ceremonię rozdania Oscarów będziemy mogli śledzić na żywo w telewizji w nocy z 22. na 23. lutego.