Praca w liczącej 900 lat rezydencji to – z jednej strony – nieocenione wyróżnienie, a z drugiej – zajęcie niezbyt opłacalne. Pracownicy zamku w Windsorze mówią dość i planują strajk!
O złej sytuacji tłumaczy, przewodników wycieczek czy osób odpowiedzialnych za utrzymanie porządku w zamku poinformował dzisiaj związek zawodowy PCS. Okazuje się bowiem, że pracownicy zatrudnieni w Windsorze wcale nie zarabiają kokosów (ich płace startują z pułapu 14,4 tysiąca funtów rocznie), a do tego – narzekają na nadmiar obowiązków. Chcąc poprawić zawodową sytuację, „królewscy etatowcy” zorganizowali głosowanie dotyczące pomysłu zorganizowania strajku włoskiego.
W referendum wzięli udział pracownicy Windsoru zrzeszeni w związku PCS. Aż 84% z nich głosowało za strajkiem, który zwróciłby uwagę mediów (i pracodawcy!) na to, że muszą coraz częściej wykonywać nadprogramowe obowiązki nie dostając za to dodatkowego wynagrodzenia.
Akcja protestacyjna zostanie zorganizowana pod koniec kwietnia. Zgodnie z definicją strajku włoskiego – pracownicy Windsor będą wykonywać swoje obowiązki w sposób skrajnie drobiazgowy, powolny. Ponadto, etatowcy zatrudnieni w królewskim zamku odmówią wykonania dodatkowych zadań bez gwarancji, że otrzymają za nie stosowną gratyfikację.