Brytyjska granica, oddzielająca wyspę od kontynentu cofnie się do samego Dover, jeśli 23 czerwca państwo postanowi wystąpić ze struktur Unii Europejskiej – ostrzega Xavier Bertrand, prezydent regionu Nord-Pas-de-Calais-Pikardia.
„The Financial Times” donosi, że lider francuskiej centroprawicy Xavier Bertrand w wywiadzie dla francuskiego radia zapowiedział, że będzie zmuszony do zakwestionowania traktatu Le Touqet, który ustanawia brytyjską granicę (również pod kątem bezpieczeństwa) w Calais.
Bertrand stwierdził, że: „Jeśli Anglia opuści UE, granica wróci do Dover”.
Tysiące imigrantów umieszczonych na obozie przejściowym w Calais (tzw. Jungle camp) próbowało w ciągu ostatnich kilku lat wielokrotnie forsować linię graniczną, dzielącą oba kraje i nielegalnie przemycić się do Wielkiej Brytanii za pośrednictwem promów płynących do Dover.
Komentarz Bertranda pojawił się po tym, jak „Dover Express” przekazał stanowisko Charliego Elphicke’a, posła wybranego z okręgu Dover w sprawie jego głosu za pozostaniem Zjednoczonego Królestwa w strukturach UE.
Podając powody swojej decyzji konserwatysta Elphicke miał powiedzieć, że: „Przesunięcie granicy z powrotem do Dover byłoby katastrofą. Dlatego zawsze byłem zapalonym obrońcą podwójnych, zestawionych ze sobą kontroli granicznych, zarówno po stronie kontynentalnej, jak i na wyspie. Pozostawienie naszej granicy w Calais sprawia, że unikniemy w Dover problemów sprzed ponad dziesięciu lat. Tymczasem mieszkańcy regionu Calais są przerażeni atmosferą panującą w Jungle Camp. Codziennie żądają od rządu francuskiego zerwania traktatu z Le Touquet, zawartego w 2003 roku. Gdybyśmy mieli opuścić Europę, jak uda nam się zachęcić Francuzów do utrzymania naszej granicy w Calais?”
Traktat Le Touquet – w ramach, którego brytyjscy strażnicy graniczni mogą kontrolować ewentualny przemyt ludzi w samochodach i pociągach po francuskiej stronie kanału La Manche – jest porozumieniem zawartym pomiędzy rządami Francji i Wielkiej Brytanii, bez udziału Unii Europejskiej. Rząd francuski od dawna uskarża się na brak odpowiedniego finansowania ze strony brytyjskiej, by utrzymać umowę w mocy. W październiku ubiegłego roku minister spraw wewnętrznych Francji, Bernard Cazeneuve stwierdził w rozmowie z „The Guardian”, że nie leży w jego kompetencjach ingerencja w zapowiadane referendum dotyczące wyjścia ze struktur UE. Jego zdaniem, Wielka Brytania musi jednak dokładnie przemyśleć wszelkie konsekwencje ewentualnego opuszczenia wspólnoty.
Foto:http://www.xavierbertrand.fr