Małżeństwo z Lindt (Austria) skorzystało z oferty holenderskiego sklepu wysyłkowego. Para zamówiła w nim dwie sukienki. Kiedy otworzyli przesyłkę z – jak im się wydawało – kreacjami, byli mocno zdziwieni.
Sprawę opisują między innymi największe światowe media, z The Times i CNN na czele. Bohaterowie historii – małżeństwo z austriackiego miasta Lindt – zamówili w holenderskim sklepie wysyłkowym dwie sukienki. Para akurat jadła śniadanie, gdy do drzwi ich domu zapukał kurier z dwiema przesyłkami.
Małżeństwo od razu zwróciło uwagę, że jedna z paczek jest podejrzanie ciężka. Po otwarciu przesyłki okazało się, że w środku znajduje się dużo plastikowych woreczków z filetowymi pastylkami. W drugiej z paczek faktycznie znajdowały się zamówione sukienki.
58-latka była gotowa zignorować sprawę, sądząc, że filetowe pigułki to ozdobne kamyki. Jednak jej o rok starszy mąż postanowił skonsultować zawartość przesyłki z policją. Wtedy też wyszło na jaw, że w paczce znajduje się prawie 25 tysięcy (a dokładnie: 24 800) tabletek ekstazy.
CNN donosi, że śledztwo przeprowadzone przez stosowny oddział policji w Linz ujawniło, że paczka pierwotnie miała wylądować w Szkocji. Funkcjonariusze z Austrii oszacowali, że narkotyki były warte około pół miliona euro. Zdaniem brytyjskiej policji, na Wyspach ich wartość rynkowa byłaby niższa (około 165 tysięcy funtów).
Mediom nie przekazano, kto był nadawcą, a kto faktycznym odbiorcą przesyłki. Jak podkreślają przedstawiciele szkockiej policji i National Crime Agency – sprawa jest w toku.
Skomentuj na Facebooku!
Foto: materiały policyjne