Do urn poszło zaledwie 48,8% uprawnionych do głosowania Polaków. Według wstępnych wyników – nie obejdzie się bez drugiej tury. Już za dwa tygodnie zmierzą się w niej obecny Prezydent Bronisław Komorowski oraz Andrzej Duda.
Kandydat PiS Andrzej Duda zdobył – jak wynika ze stale aktualizowanych sondaży – 34,5%, a cieszący się poparciem PO Bronisław Komorowski uzyskał poparcie na poziomie 32,6%. Największym, obok Dudy, zwycięzcą wyborów okazał się czarny koń sondaży i polityczny (przynajmniej jeśli chodzi o skalę wydarzenia) debiutant. Na Pawła Kukiza, który zajął trzecie miejsce, swój głos oddało aż 20,5% Polaków, dzięki czemu ten niezależny kandydat i lubiany muzyk zyskał poparcie wyższe, niż doświadczeni politycy, jak Janusz Palikot czy Janusz Korwin-Mikke.
Plankton i margines błędu
Tuż za podium znalazł się Janusz Korwin-Mikke, który zdobył 4,4%. Jest to najwyższy wynik w karierze jego startów w wyborach prezydenckich. Lider partii KORWIN ubiegał się o najwyższy urząd już pięciokrotnie, zdobywając łącznie 12,14%, czyli o prawie 6 punktów procentowych mniej, niż debiutujący w tym roku na dużej scenie politycznej Paweł Kukiz.
Na piątym miejscu uplasowała się Magdalena Ogórek, startująca na początku z rekomendacji SLD, a ostatecznie określająca się mianem kandydatki niezależnej. Ogórek – która tak jak Kukiz zadebiutowała w tym roku w świecie wielkiej polityki – zdobyła 2,4% głosów. Za nią, na miejscu szóstym znaleźli się ex aequo Adam Jarubas (PSL) i Janusz Palikot (Twój Ruch), którzy uzyskali po 1,6% poparcia.
Wyborczą stawkę zamknęli balansujący poziomem poparcia na granicy błędu statystycznego: niezależny Grzegorz Braun (1,1%), Marian Kowalski z Ruchu Narodowego (0,8%), Jacek Wilk z ramienia Nowej Prawicy (0,6%) oraz Paweł Tanajno z Demokracji Bezpośredniej (0,3%).
Kandydaci spoza podium cieszyli się łącznym poparciem około 12% wyborców. Analitycy przewidują, że Duda i Komorowski nie będą skupiać się na przejęciu ich głosów. Języczkiem uwagi okażą się zapewne wyborcy Pawła Kukiza. To im najmocniej będą chcieli się przypochlebić kandydaci, którzy zmierzą się ze sobą w II turze.
20% głosów, które oddano na popularnego muzyka zdecyduje zapewne o ostatecznej wygranej w wyborach. Wiedzą o tym obaj kandydaci, którzy – tuż przed ciszą wyborczą – zaczęli (z mniejszą lub większą śmiałością) deklarować poparcie dla jednomandatowych okręgów wyborczych (wprowadzenie JOW-ów było kluczowym postulatem kampanii Kukiza).
Jak głosowali Polacy?
Wpływ na ostateczny wynik może mieć też czynne zainteresowanie wyborami. W I turze do urn poszedł zaledwie co drugi wyborca. Najwyższą frekwencję zanotowano w województwie mazowieckim (54,2%), najniższą – w województwie świętokrzyskim (41,4%).
Bronisław Komorowski – tradycyjnie – zwyciężył w województwach położonych przede wszystkim po lewej stronie Wisły, a Andrzej Duda dominował na wschodzie kraju. Dużym zaskoczeniem jest jednak to, że kandydat wspierany przez PiS wygrał też w województwie mazowieckim i łódzkim.
Najmłodsi wyborcy (w wieku od 18 do 29) lat głosowali na Pawła Kukiza (42,2%), trzydziestolatkowie, czterdziestolatkowie i wyborcy z grupy 59 plus oddali swoje głosy na Bronisława Komorowskiego (odpowiednio: 31,4%, 35,9% oraz 44,9%). Andrzej Duda cieszył się największym poparciem wśród głosujących z grupy 50-59 lat (44,2%).