30-letni Stuart Morrison stanął przed sądem magistrackim w Belfaście. 14 maja mężczyzna miał zwyzywać swojego polskiego sąsiada i skopać jego psa. Na koniec groził, że podpali dom imigranta. Prokurator uważa, że agresorem kierowały rasizm i ksenofobia.
14 maja tego roku Morrison miał bez powodu skopać leżącego na ulicy psa, a następnie zwyzywać właściciela zwierzaka. Na koniec mężczyzna zagroził Polakowi, że spali jego dom. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja. 30-latek stawiał opór podczas zatrzymania i w wulgarny sposób odnosił się do funkcjonariuszy.
Mieszkający w Belfaście Morrison przyznaje się do zarzucanych mu czynów i – jak powiedział prasie jego adwokat – bierze pełną odpowiedzialność za swoje zachowanie. Z informacji uzyskanych przez dziennikarzy wynika, że oskarżyciel będzie próbował zarzucić 30-latkowi działanie umotywowane ksenofobią. Jeśli uda się udowodnić, że czyny Morrisona kwalifikują się jako „hate crime” – mężczyźnie grozić będzie wyższy wyrok.
Morrison opuścił areszt po wpłaceniu kaucji. Wyrok w jego sprawie zapadnie już 23 sierpnia.
Źródło: Belfast Telegraph