Ponad 1,5 tysiąca ciężarówek stoi w Kent i oczekuje na wyjazd z Wielkiej Brytanii. Politycy w tym czasie planują ponowne otwarcie granic na handel i podróże.
Ponad 40 krajów na całym świecie zakazało przylotów z Wielkiej Brytanii w obawie przed nową mutacją koronawirusa. Francja zamknęła granicę na 48 godzin już w niedzielę wieczorem. Minister spraw wewnętrznych, Priti Patel, powiedziała, że 650 ciężarówek ustawiono na drodze M20, a kolejne 873 na przygotowanym parkingu.
Naukowcy z UK ostrzegają, że nowy wariant koronawirusa jest „wszędzie”
Sir Patrick Vallance uważa, że więcej obszarów powinno znaleźć się w tier four, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się mutacji.
W samej Anglii 17 milionów osób znajduje się pod działaniem obostrzeń z poziomu czwartego.
Walia rozpoczęła narodową kwarantannę już teraz. Szkocja wprowadziła bardziej rygorystyczne zasady, ale wraz z Irlandią Północna rozpoczną swoje lockdowny w Drugi Dzień Świąt.
Niemal każdy kraj Unii Europejskiej wstrzymał przyjazdy z UK z obawy przed nową mutacją koronawirusa. W międzyczasie kraje członkowskie dyskutują nad wspólną odpowiedzią na zagrożenie.
Rozmowy z Francją
Priti Patel twierdzi, że ruszyły rozmowy pomiędzy Wielką Brytanią i Francją, w celu „znalezienia rozwiązania” na zatrzymanie ruchu przez Kanał.
– „Dowiecie się dzisiaj więcej na temat tego jak rozwija się sytuacja” – powiedziała w BBC.
Francuski minister Clément Beaune powiedział, że wszelkie plany będą musiały być zatwierdzone przez Borisa Johnsona oraz Emmanuela Macrona. Ewentualne rozwiązania mają wejść w życie już w środę.
Władze biorą pod uwagę testowanie kierowców ciężarówek w portach na COVID-19, powiedziała Patel. Stwierdziła też, że rozpoczęcie takich testów mogłoby rozpocząć się relatywnie szybko (jestem ciekawe co będzie się działo w przypadku wykrycia „świrusa” u kierowcy…)
Kraje członkowskie nalegają na to, aby wszyscy przybywający z Wielkiej Brytanii byli testowani zanim przekroczą granice ich państw.
Zamknięcie granic – konsekwencje
Zamknięcie granic spowodowało spore problemy, m.in.:
- Supermarkety muszą uspokajać kupujących ze względu na doniesienia o pustych półkach i ogromnych kolejkach.
- Irlandia Północna głosuje w sprawie zakazu przemieszczania się pomiędzy krajem, a Anglią, Szkocją i Walią.
- Brytyjska Poczta tymczasowo wstrzymała wszelkie usługi dla Europy z wyłączeniem Irlandii.
Problemy na granicach wpłynęły też na branżę podróżną. Wiele usług powietrznych, kolejowych oraz wodnych zostało odwołanych, zarówno pomiędzy UK i Francją, jak i wieloma innymi krajami.
Operator Eurotunelu stwierdził, że podróż pomiędzy Wielką Brytanią, a Francją ma być możliwa już w środę albo czwartek. Wszystko zależy od tego, czy te dwa państwa dojdą do porozumienia.
Brytyjskie linie lotnicze poinformowały, że w obliczu wszelkich niepewności będą działać wedle „skróconego i dynamicznego rozkładu lotów”.
Co na to WHO?
Tymczasem Światowa Organizacja Zdrowia twierdzi, że na ten moment nie ma żadnych dowodów, aby nowy wariant koronawirusa, był poważniejszy od obecnego (a co mają mówić…).
WHO zachęca, aby nadal stosować znane i sprawdzone środki w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii. Chodzi o regularne mycie rąk, dystans społeczny oraz zakrywanie ust i nosa.
Sytuacja w Dover
Gdziekolwiek nie spojrzymy – stoją ciężarówki. Zajmują każdą wolną przestrzeń.
Kierowcy są przyzwyczajeni do opóźnień i często sypiają w kabinach. Jednak, ci którzy rozmawiają z mediami, twierdzą, że najgorsza w tym momencie jest niepewność.
Nie wiedzą, jak długo to wszystko potrwa. Nie wiedzą, czy wrócą do domu na Święta. Nawet jeśli Francja otworzy swoje grancie dzisiaj, te opóźnienia mocno wpłyną na czas dostaw itd. Szczególnie jeśli kierowcy będą musieli przejść testy na COVID-19.
Kanał La Manche to ważna trasa handlowa. Codziennie w okresie świątecznym, pomiędzy Dover i Calais przejeżdża blisko 10.000 ciężarówek, głównie ze świeżymi produktami.
W rozmowie z BBC Greg Mazurek, kierowca z Polski, który utknął w Dover dwa dni temu, powiedział:
– „Co mogę powiedzieć? Źle się czuję, bardzo źle, okropnie. Nic nie wiemy. Nie wiemy czy zobaczymy swoje rodziny na Święta.”
– „Jeśli rozpoczną testowanie tutaj, może będzie to dobry pomysł. Musimy jednak zacząć teraz, aby zdążyć przed Wigilią.”
Jak dowiedział się dyrektor Road Haulage Association, kierowcy ciężarówek czekający na przekroczenie Kanału, dostali do tej pory od władz Kent po jednym batoniku zbożowym i to w poniedziałek.
Rozmiary chaosu
Tymczasem Shane Brennan, dyrektor Cold Chain Federation powiedział, że ilość pojazdów, które utknęły jest o wiele wyższa, niż twierdzi rząd. Twierdzi, że ciężarówki rozproszono po całej południowej Anglii.
Minister Patel stwierdziła, że liczby „zmieniają się” i dodała, że na lotnisku w Manston są dostępne udogodnienia socjalne i wsparcie dla przewoźników.
Kolejki na M20 w Kent to nic nadzwyczajnego, jednak decyzja władz Francji o zamknięciu granic dramatycznie wpłynęła na sytuację i wywołała spory chaos.
Politycy z UK i Francji liczą na to, że uda im się dojść do jak najszybszego porozumienia w kwestii kolejnych działań jeszcze przed końcem roku.
Jeśli jednak będzie to wymagać masowego testowania na koronawirusa na granicy, no cóż, łatwiej powiedzieć, niż zrobić.
Co dalej z dostawami?
Około 1.550 ciężarówek wjechało na teren Wielkiej Brytanii w poniedziałek, jednak detaliści ostrzegali przed „poważnymi utrudnieniami” bez pewnych rozwiązań. Sieć Tesco oraz Sainsbury twierdzą, że może zabraknąć w sklepach takich produktów jak warzywa i owoce.
Premier twierdzi jednak, że te opóźnienia wpłyną wyłącznie na niewielki procent jedzenia, które trafia na Wyspy, a łańcuchy dostaw są mocne i solidne.
Partia Pracy twierdzi, że wszelkie moce przerobowe w systemie testowania na koronawirusa powinny być skierowane do testowania w portach.
Doradca premiera Sir Patrick Vallance stwierdził, że kolejne restrykcje zostaną prawdopodobnie wprowadzone na terenie Anglii, aby kontrolować nową mutację koronawirusa.
Londyn oraz większe aglomeracje południowo-wschodniej Anglii zostały objęte najbardziej surowymi obostrzeniami.
Więcej niebawem!