Mija czwarty dzień, od kiedy w tysiącach domów w Wielkiej Brytanii nie ma dostępu do bieżącej wody. Eksperci podpowiadają, że wielu konsumentom należy się w takiej sytuacji rekompensata. Ile wynosi i jak się o nią starać?
Najpierw było zaskoczenie (w końcu rzadko się zdarza, żeby lokalni meteorolodzy skutecznie przepowiedzieli śnieg!), potem chwilowa radość z możliwości zaprezentowania dzieciom autorskich technik zjeżdżania z górki na sankach, a później – wielki chaos komunikacyjny. Wszystko wskazuje na to, że atak Bestii ze Wschodu mamy już za sobą. Bestii, którą Wielka Brytania na długo popamięta. I która dobitnie pokazała, jak bardzo Wyspy nie są przygotowane na mróz.
Wodny kryzys
Śnieg się topi, po niedawnych silnych przymrozkach słupki rtęci szybują na poziomie powyżej zera. Nic szczególnego, wiosna idzie? – można by pomyśleć. A jednak! Zmiana temperatury zaskoczyła nie drogowców, a firmy dostarczające wodę. Okazuje się, że nikt w South East Water, Thames Water czy Scottish Water nie przewidział, że tak gwałtowne skoki temperatury mogą uszkodzić instalacje, którymi do brytyjskich budynków dostarczana jest woda.
Mleko się rozlało. Mija czwarty dzień, od kiedy kilka tysięcy gospodarstw domowych, szkół czy przedsiębiorstw zmaga się z brakiem wody w kranach. Firmy wodociągowe robią wszystko, żeby problem załatać (dosłownie i w przenośni), a eksperci przypominają, że odciętym od pryszniców czy nie mogącym umyć talerzy klientom należy się rekompensata.
Komu przysługuje rekompensata?
Zgodnie z zapisami stworzonymi przez regulatora Ofwat, rekompensata należy się osobom, które nie miały dostępu do wody przez co najmniej pół dnia. „Już po dwunastu godzinach przerwy w dostawie wody firma powinna zapłacić klientowi £20” – tłumaczy dla BBC Mike Keil z grupy doradczej Consumer Council for Water. Gdy po tym czasie usterka nie zostanie naprawiona, za każde dodatkowe 24 godziny bez dostępu do wody klientowi należy się po £10.
Mike Keil zaznacza jednocześnie, że istnieje pewien wyjątek w stosowaniu wyżej wymienionych przepisów. Chodzi o przypadki, gdy brak wody w kranie jest wynikiem zaistnienia „ekstremalnych warunków pogodowych”. Jednak, jak podkreśla Keil, grupa doradcza Consumer Council for Water nie uważa, aby firmy mogły w obecnej sytuacji pogodowej powołać się na ten przepis (w końcu problem z pękającymi rurami ujawnił się nie w trakcie niespotykanego mrozu, ale najzwyklejszej odwilży). Podobnego zdania wydają się być przedstawiciele Ofwat, którzy także spodziewają się, że w najbliższych dniach firmy wypłacą klientom odpowiednie rekompensaty za przerwy w dostawie wody.
Jak starać się o rekompensatę?
Teoretycznie rekompensata powinna zostać wypłacona automatycznie każdemu, kto reguluje rachunki za wodę. Rekompensata jest zwykle przelewana na konto, z którego płacimy za wodę lub odejmowana od bieżącego rachunku (wszystko zależy od polityki firmy). W praktyce – lepiej jest skontaktować się bezpośrednio z dostawcą wody, dzwoniąc pod numer infolinii. Niestety, tu przyda się sporo cierpliwości, bo linie telefoniczne firm dostarczających wodę są rozgrzane do czerwoności i oblężone przez zniecierpliwionych klientów, którzy od kilku dni nie mogą nastawić prania, umyć porządnie naczyń czy zażyć kąpieli.
Foto: Public Domain Pictures (lic. PD/CC0)