Pewien Kolumbijczyk, który przyleciał do Barcelony z Bogoty, zachowywał się tak nerwowo, że zwrócił uwagę służb na lotnisku. W oczy rzucała się nie tylko wspomniana, nadmierna nerwowość pasażera, ale i nieforemny i nieco niesforny tupecik, który znajdował się na jego głowie.
Funkcjonariusze poprosili mężczyznę, aby zdjął tupecik. Okazało się, że ukrył pod nim torebkę z ważącą nieco ponad pół kilograma kokainą. Woreczek z narkotykiem był przyklejony do głowy podróżnego, co powodowało nienaturalne wybrzuszenie się tupecika.
Jak przypomina brytyjski „The Guardian”, Hiszpania jest jednym z ważniejszych punktów szlaku przemytniczego kolumbijskiej kokainy do Europy. Szacuje się, że każdego roku przez kraj przewożonych jest wiele ton narkotyku. Trudno powiedzieć, ile dokładnie kokainy przerzuca się przez Hiszpanię, bo pojedynczy pasażerowie przyłapywani przez służby przewożą zwykle niewielkie ilości narkotyku.
„The Guardian” przypomina też, że to nie pierwszy raz, kiedy przemytnik wykazał się fantazją. Wcześniej policja z Barcelony zajmowała się sprawą podróżnego, który został przyłapany z paczkami narkotyków przyklejonymi do brzucha. Podczas przesłuchania przemytnik przyznał, że „na sobie” przewoził jedynie część ładunku. Przed wejściem do samolotu połknął bowiem 35 prezerwatyw wypełnionych kokainą.
Z kolei w 2015 roku służby odpowiedzialne za kontrolę na madryckim lotnisku przyłapały kobietę, która wśród pukli sztucznych włosów ukryła 900 gramów kokainy. Także na madryckim lotnisku udaremniono przemyt 1,7 kilograma tego narkotyku. W drugim przypadku kokaina była ukryta w implantach piersi.
Hiszpania jest 6. co do wielkości „konsumentem” kokainy spośród wszystkich krajów UE. Wyprzedzają ją: Wielka Brytania, Holandia, Dania, Francja i Irlandia.
Foto: materiały policyjne