Jakie zabezpieczenia antywłamaniowe są najlepsze? Najlepiej zapytać o to złodzieja! Na taki pomysł wpadła brytyjska firma ubezpieczeniowa. Ankieterzy Co-op Insurance przepytali dwunastu byłych włamywaczy o to, co najmocniej zniechęcało ich do splądrowania czyjegoś domu.
O wynikach ankiety informuje między innymi „Guardian”. Przepytani przez Co-op Insurance byli złodzieje przyznali, że – za czasów zawodowej aktywności – rzadko podejmowali się trudnych czy potencjalnie kłopotliwych włamań. Najbardziej odstraszająco działał na nich system kamer monitoringu. Ankietowani ex-przestępcy przyznawali też, że zdarzyło im się rezygnować z włamania, gdy usłyszeli szczekanie psa.
Kolejnym „demotywatorem” były solidne drzwi antywłamaniowe, zamknięte okna (PCV), dochodzący z wewnątrz domu dźwięk włączonego telewizora, oświetlenie, które aktywuje się przez czujniki ruchu oraz zaparkowany na podjeździe samochód. Alarmy znalazły się na odległym, 13. miejscu najskuteczniejszych odstraszaczy.
Byli włamywacze zostali też zapytani o to, czego – w pierwszej kolejności – szukali po wejściu do obrabowywanego domu. Okazało się, że złodzieje najczęściej skupiali się na pieniądzach, biżuterii, elektronice (laptopy, telefony, tablety) oraz… kluczykach do samochodów.
Jak zabezpieczają się Brytyjczycy?
Pracownicy Co-op Insurance rozmawiali także z mieszkańcami Wielkiej Brytanii. Dwa tysiące ankietowanych osób zapytano o to, w jaki sposób zabezpieczają swój dobytek. Okazało się, że aż 28 procent z nich nie stosuje żadnych, celowych środków mogących ochronić dom przed włamaniem. 50 procent ankietowanych śpi z otwartymi oknami, 24 procent nie zamyka drzwi podczas pobytu w domu, a 20 procent aktywnie zamieszcza w sieci zdjęcia z wakacji czy wyjazdów, pokazując w ten sposób potencjalnym przestępcom, że ich domy są najprawdopodobniej puste.
Foto: @Ricinator, PixaBay, lic. CC0