Buenos Dias. To ja, Wasz Amigo Jorge, sztorm z Hiszpanii. Właśnie cisnę na moim burro do Gran Bretaña, a razem ze mną viento, lluvia i generalnie mierda. Czyli po Waszemu, Buen Polos, wiatr, deszcz i cała ta pogodowa cholera.
Imię wymyślili mi w czwartek caballeros z Agencia Estatal de Meteorología (AEMET). Niños z Met Office podają, że uderzę w Gran Bretaña w piątek. Najpierw będzie padało w Gales, Irlanda i w norte de Anglia. W związku z czym ogłoszono tam żółtos alertos, które będą obowiązywały od piąteczkos od godziny 11:00.
W sábado do deszczu dorzucę wiateres, a alertos będą wyglądały tak.
W niedzielę dmuchnę wiateres, czego resultar będzie taki:
Niños z Met Office mówią, że w trakcie mojej visita na islas będzie wiało z prędkością dochodzącą do 80 mil/130 kilometrów na godzinę. Lepiej zostańcie w hacjendas, a jak już musicie wyjść i udowodnić, że macie grande cojones, to trzymajcie mocno swoje sombreras, bo może zdmuchnąć.
Pozdrawiam razem z moim osiołkiem, Ole!