O śmierci terrorysty spekulowano w listopadzie zeszłego roku. Mohammed Emwazi – znany jako Jihadi John – miał zginąć w w wyniku ataku amerykańskiego, wojskowego drona.
Informacje o śmierci fanatyka znanego z udziału w brutalnych egzekucjach wykonywanych na zachodnich zakładnikach potwierdził wczoraj „Dabiq”, serwis internetowy dżihadystów.
Jak podaje agencja Reutersa, w informacji zamieszczonej w „Dabiq” można wyczytać, że Jihadi John zginął 12 listopada ubiegłego roku. Wtedy właśnie dron zaatakował samochód, w którym jechał Emwazi. Wojskowa operacja została przeprowadzona niedaleko miasta Raqqa (Syria).
Mohamed Emwazi urodził się w Kuwejcie, ale od 1993 mieszkał wraz z bliskimi w zachodnim Londynie. Fanatyk mówił po angielsku z nienagannym akcentem, pracował jako programista.
Po dołączeniu do szeregów IS Emwazi brał czynny udział w uwiecznianych na filmach egzekucjach zakładników. Według hiszpańskiego dziennikarza Javiera Espinosy – jednego z byłych przetrzymywanych – Jihadi John był niezwykle agresywny i często ze szczegółami opisywał zakładnikom, jak będą zabici. Espinosa nazwał go „krwiożerczym psychopatą”.
W sierpniu 2015 do mediów trafiło kilkusekundowe nagranie na którym (najprawdopodobniej) Jihadi John zapowiada swój powrót do Wielkiej Brytanii i grozi, że „dalej będzie ścinał głowy niewiernych”.
Przeczytaj także:
Jihadi John zapowiada powrót do UK (VIDEO) – KLIK!
Islamskie strefy no-go w Wielkiej Brytanii – KLIK!
Obrzezanie kobiet w UK – KLIK!
Foto: YouTube (print screen)