52-latek z Bromley w Kent usiłował przekonać londyńskich policjantów, że w pożarze Grenfell Tower stracił żonę i syna. Mężczyzna liczył, że w ten sposób uda mu się wyłudzić finansowe wsparcie i otrzymać od władz wygodne mieszkanie.
Historią 52-latka zainteresowali się śledczy z Londynu. Policyjni detektywi uznali, że w historii opowiadanej przez rzekomego poszkodowanego jest zbyt wiele nieścisłości. Rozpoczęło się śledztwo, w ramach którego policjanci rozmawiali z mieszkańcami budynków znajdujących się w bliskim sąsiedztwie Grenfell Tower oraz z krewnymi osób, które zginęły w pożarze mieszkania, które mężczyzna miał zajmować. Nikt nie potwierdził wersji 52-latka. Dodatkowo, w toku dochodzenia wyszło na jaw, że w mieszkaniec Bromley nie miał ani żony, ani syna, a w dniu tragicznego pożaru wieżowca w Londynie – przebywał w swoim mieszkaniu w Bromley.
Mężczyzna został aresztowany pod zarzutem oszustwa. Aktualnie 52-latek na stałe mieszkający w Bromley w Kent przebywa w jednym z londyńskich aresztów.
Foto: Natalie Oxford – https://twitter.com/Natalie_Oxford/status/874835244989513729/photo/1, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=59913134