Boeing 777, 324 pasażerów i 14 członków załogi na pokładzie, a za sterami… nikogo! Piloci indyjskich linii lotniczych Jet Airways pobili się tuż po starcie.
Do niepokojącego zdarzenia doszło w pierwszy dzień nowego roku, tuż po godzinie 10:00. Boeing 777 indyjskich linii lotniczych Jet Airways wystartował z Londynu do Bombaju. Tuż po oderwaniu się od ziemi w kokpicie wywiązała się awantura. Piloci maszyny pobili się. Przez chwilę samolotu nikt nie pilotował, co stanowiło poważne zagrożenie dla pasażerów i załogi oraz osób znajdujących się na ziemi.
Po tym, jak sprawa została nagłośniona przez media, wyszło na jaw, że w sprzeczce udział brał kapitan i druga pilot. Mężczyzna miał uderzyć kobietę. Wtedy ta wybiegła z kabiny, zalała się łzami, a kapitan ruszył za nią. Sprzeczkę kontynuowali na korytarzu samolotu, przez co przez pewien czas nikt nie kontrolował maszyny. Roztrzęsiona pilot nie chciała wrócić do kabiny. Do wywiązania się z obowiązków i powrotu za stery nakłonili ją członkowie personelu pokładowego.
Rzecznicy linii Jet Airlines tłumaczą, że sytuacja po chwili się uspokoiła i nikomu nic się nie stało. Dalszy, trwający dziewięć godzin lot, przebiegał spokojnie. Linia wszczęła już wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie. Incydentem zainteresował się też rząd Indii. Do czasu wyjaśnienia sprawy kapitan i druga pilot zostali uziemieni.
Źródło: Guardian i inne
Foto: By Aero Icarus from Zürich, Switzerland [CC BY-SA 2.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], via Wikimedia Commons