Podpisanie traktatu o współpracy w dziedzinie obronności, kolejne optymistyczne zapewnienia dotyczące przyszłości Polaków mieszkających w UK i próba odwrócenia uwagi od kłopotów Polski z Unią Europejską. Nie obyło się też bez zabawnej wpadki.
W ramach czwartkowych, drugich polsko-brytyjskich konsultacji międzynarodowych do Warszawy przyjechała Theresa May w towarzystwie Amber Rudd, Borisa Johnsona, Gavina Williamsona, Philipa Hammonda i Grega Clarka.
Spotkanie rozpoczęło się tuż przed południem oficjalnym powitaniem May przez Mateusza Morawieckiego. W godzinach popołudniowych odbyły się z kolei rozmowy premierów, sesja plenarna z udziałem ministrów, spotkanie z żołnierzami (polskimi i brytyjskimi), konferencja prasowa Theresy May i premiera Morawieckiego oraz podpisanie traktatu o współpracy w dziedzinie obronności.
Bilateralny traktat o współpracy w dziedzinie obronności
O planach podpisania takiego traktatu wiadomo było już od zeszłego roku. Wcześniej, bo w 2010 roku, Wielka Brytania podpisała podobny traktat z Francją.
Traktat podpisany 21 grudnia w Warszawie zastępuje polsko-brytyjskie memorandum z 1955 roku. Umowa ma charakter ramowy i dotyczy wspólnych manewrów, współpracy w przemyśle obronnym, współpracy w ramach NATO i dzielenia się informacjami.
5 milionów funtów na walkę z rosyjską propagandą
Podczas pobytu w Warszawie Theresa May ogłosiła, że w najbliższym czasie przeznaczy pięć milionów funtów na „polsko-brytyjskie wysiłki na rzecz zwalczania rosyjskiej propagandy w regionie”. Część z pięciu milionów funtów zostanie przekazana finansowanej przez polski rząd telewizji Biełsat (telewizja dociera głównie do białoruskich odbiorców).
„Wielka Brytania wychodzi z UE, ale nie z Europy”
W trakcie popołudniowej, wspólnej konferencji prasowej May i Morawieckiego polski premier kilkukrotnie podkreślał, że „Wielka Brytania wprawdzie zdecydowała się opuścić Unię Europejską, ale na pewno nie opuszcza Europy”. Morawiecki zaznaczał, że Wielkiej Brytanii zależy na rozbudowaniu więzi dotyczących polityki obronnej, gospodarki, wymiany studentów czy współpracy na polu edukacji i spraw wewnętrznych. Mateusz Morawiecki podkreślał też, że Polska i Wielka Brytania „nadają na podobnych falach” i mówią tym samym językiem jeśli chodzi o kwestię uchodźców. „Trzeba wyraźnie rozróżniać pracowników migrujących za pracą od uchodźców. Mamy też zbieżne poglądy o świadczeniu pomocy na miejscu” – podkreślał.
Morawiecki stwierdził też, że Polska i Wielka Brytania są blisko wypracowania kompromisowego rozwiązania w sprawie Polaków mieszkających (stale lub tymczasowo) w UK. O Polakach w Wielkiej Brytanii wypowiedziała się też Theresa May: „Nigdy nie zapomnimy o waszych żołnierzach, o polskich pilotach, którzy broniąc naszego nieba, walczyli o pokój w Europie. Obecnie Polacy przyczyniają się do rozwoju Wielkiej Brytanii. Dlatego ważne są dla nas korzystne relacje. Jesteśmy zdeterminowani, by naszą współpracę rozwijać, wzbogacać. Dziś podpisany traktat dotyczący obronności jest drugim podpisanym z państwem europejskim. Będziemy też pracować nad usuwaniem barier dla inwestycji i handlu. Chcemy razem budować gospodarkę opartą na wiedzy. Rok 2018 będzie polsko-brytyjskim rokiem przedsiębiorczości, rozwoju i innowacyjności”. May podkreśliła też, że chce, aby Polacy mieszkający w UK pozostali (po Brexicie) w Wielkiej Brytanii. „Dlatego też tak intensywnie pracowaliśmy nad tym, aby osiągnąć porozumienie z Unią Europejską, dzięki czemu jesteśmy w stanie zagwarantować prawa obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii” – argumentowała brytyjska premier. May kolejny raz podkreślała, że proces aplikowania o status osoby osiedlonej będzie jak najbardziej uproszczony i przyjazny.
Premier Morawiecki wyznał z kolei, że chciałby, aby milion Polaków mieszkających w UK wróciło do Polski. Szef polskiego rządu przekonywał przy okazji, że do powrotu do kraju mogą skłonić ich zmiany w systemie podatkowym dla małych i średnich firm.
Problemy Polski z Unią Europejską
Drugie polsko-brytyjskie konsultacje międzynarodowe odbyły się dzień po tym, jak Komisja Europejska zdecydowała o wszczęciu postępowania z artykułu 7.1 traktatu o Unii Europejskiej. Postępowanie dotyczy łamania praworządności w Polsce.
O decyzji Komisji Europejskiej szeroko informowały polskie i zagraniczne media. Liberalne tytuły i komentatorzy oceniali, że decyzja Brukseli jest w pełni uzasadniona i może zmobilizować władze w Polsce do zaprzestania łamania praworządności. Antyunijne, prawicowe serwisy czy grupy (na przykład skupiająca zwolenników Brexitu Leave.eu) oceniały, że Bruksela „nęka Polskę”, która jest (jak napisał na swoim Twitterze Daniel Kawczyński, poseł Partii Konserwatywnej) „kwitnącą demokracją i suwerennym narodem”.
W związku z tym, że wizyta w Warszawie zbiegła się z decyzją Komisji Europejskiej – od May oczekiwano zajęcia stanowiska w sprawie wszczęcia procedury z artykułu 7.1 traktatu o Unii Europejskiej. Podczas czwartkowej konferencji brytyjska premier odpowiadała na pytania dotyczące starcia na linii Polska-Unia Europejska wymijająco. May stwierdziła między innymi, że „Kwestie konstytucyjne są i powinny być kwestiami wewnętrznymi danego kraju”. Po chwili dodała jednak: „W Europie wiemy, jak ważna jest praworządność” i wyraziła zadowolenie, że Mateusz Morawiecki będzie rozmawiał na ten temat z Komisją Europejską. Zapytany o spór polsko-unijny Morawiecki także odpowiadał bardzo ogólnikowo, podkreślając, że wierzy, że „będziemy w stanie przekonać, że system wymiaru sprawiedliwości wymaga głębokiej reformy”. Premier starał się też odwrócić uwagę od kwestii uruchomienia artykułu 7.1, podkreślając, że nie sądzi, aby obecny spór wpływał na inne istotne obszary, „takie chociażby właśnie jak Brexit, ale także na wiele innych, jak współpraca w zakresie polityki obronnej, którą chcemy z naszymi partnerami jak najbardziej rozwijać”.
Podczas konferencji prasowej premierów doszło też do zabawnej wpadki. Tłumaczka nieco się zagalopowała i (tłumacząc wypowiedź Morawieckiego na język angielski) omyłkowo nazwała Theresę May „Madam Brexit”, co brytyjska premier skwitowała uśmiechem.
“Madam Brexit” pic.twitter.com/5s5cInatlD
— Ben (@Jamin2g) 21 grudnia 2017