Władze Transport for London wciąż nie mogą dojść do porozumienia z pracownikami metra. Związkowcy planują kolejne całodobowe strajki. Dwa pierwsze będą miały miejsce jeszcze w tym miesiącu. Na tym jednak nie koniec.
Pracownicy metra odejdą od swoich stanowisk 25 i 27 sierpnia. Strajki zaczną się o 18:30 i potrwają 24 godziny. Wszystko przez „harmonogramy dyżurów z piekła rodem”, jak o pomyśle uruchomienia całodobowego, weekendowego metra wyraził się Mick Cash, sekretarz generalny związku RMT.
To właśnie ten projekt Transport for London najmocniej rozsierdził motorniczych, którzy podczas negocjacji odrzucili propozycję podniesienia wynagrodzenia o 2% powyżej poziomu inflacji. Związkowców nie przekonała też oferta wypłaty pojedynczej premii (500 GBP) i zapewnienie, że – nawet po wprowadzeniu weekendowych, całodobowych rozkładów – liczba wolnych sobót i niedziel nie ulegnie zmianie.
Długie negocjacje przedstawicieli RMT z władzami Transport for London nie przyniosły skutku, co zaowocowało spełnieniem zapowiedzi związkowców. Do pierwszego strajku doszło w lipcu, do drugiego – na początku sierpnia. Na tym jednak nie koniec, bo motorniczy nie dość, że jeszcze w tym miesiącu dwa razy odejdą od swoich stanowisk, to już planują kolejny strajk. Zgodnie z ich deklaracjami – o ile władze Transport of London nie przystaną na przedstawione im warunki – do następnego paraliżu komunikacyjnego dojdzie 12 września.
Foto: Flickr (lic. CC)