Ernest K. próbował wwieźć na teren Wielkiej Brytanii sześciu nielegalnych imigrantów – pięciu dorosłych mężczyzn i jednego nastolatka. Obywateli Wietnamu ukrył w plastikowych kontenerach znajdujących się na pace prowadzonego przez niego busa.
4 grudnia ubiegłego roku Ernest K. przekroczył granicę w Dover. W rozmowie z przedstawicielami Border Force stwierdził, że jest kierowcą zawodowym. Polak miał wykonywać kurs do Blackburn.
W trakcie kontroli pograniczników zainteresowały dwa plastikowe kontenery (wykorzystywane zwykle do transportu płynów), znajdujące się na pace prowadzonego przez Polaka busa. Kontenery były przytwierdzone do podłogi specjalnymi śrubami i owinięte folią termokurczliwą.
W kontenerach (widoczne na zdjęciu) znajdowało się sześciu obywateli Wietnamu – pięciu dorosłych mężczyzn i jeden 15-latek. Aby wydostać nielegalnych imigrantów, konieczne było odkręcenie śrub. Wietnamczycy zostali przewiezieni do ośrodka dla imigrantów. Wkrótce jednak pięciu dorosłym mężczyznom udało się z niego uciec.
W sprawie zatrzymano 41-letniego kierowcę busa. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że dokumenty przewozowe, które miał ze sobą Ernest K. były sfałszowane. Firma w Blackburn, która – jak wynikało z listu przewozowego – miała być odbiorcą „towaru”, nie wiedziała o realizowanym przez Polaka kursie.
Orzekający w sprawie sędzia James O’Mahony z Canterbury Crown Court stwierdził, że gdyby bus Polaka brał udział w kolizji lub wypadku, zamknięci w kontenerach Wietnamczycy nie byliby w stanie samodzielnie się uwolnić.
Ernest K. przyznał się do przemytu sześciu osób, podkreślając, że był zmuszony wykonać feralny kurs. Polak został skazany na 6 lat pozbawienia wolności.
„Wydany wyrok to jasny sygnał, że każdy, kto jest zaangażowany w tego rodzaju przestępczość, zostanie złapany i będzie musiał stawić czoła poważnym konsekwencjom” – skomentował Dave Fairclough , przedstawiciel Home Office.