29-letni Karol Cieczka od siedmiu lat mieszka w Wielkiej Brytanii. Uciekł z Polski, bo groziła mu odsiadka za rozbój i wielokrotne kradzieże, których dokonał jeszcze jako nastolatek.
Karol Cieczka jest poszukiwany przez lubelski Sąd Rejonowy. Mając (odpowiednio) 17-naście i 18-naście lat mężczyzna został skazany za między innymi wielokrotną próbę rabunku, rozbój i włamania. W areszcie przebywał kilka miesięcy. Wypuszczono go warunkowo: Cieczka miał informować władze o zmianie miejsca pobytu. Zamiast tego – 7 lat temu zbiegł do Mildenhall (Suffolk).
Ucieczka mężczyzny zaowocowała wystawieniem względem niego europejskiego nakazu aresztowania (ENA). Polskie władze domagały się od władz brytyjskich przekazania skazanego w celu odbycia przez Cieczkę reszty zasądzonej kary, czyli roku i ośmiu miesięcy za napad i czterech miesięcy za włamanie.
Polak unikał odpowiedzialności za błędy młodości przez 7 lat. W tym czasie przeniósł się do Ipswich, znalazł stałą pracę, związał się z młodszą partnerką. Urodził mu się syn. Mimo że nie jest już w związku z matką chłopca – łoży na dziecko i angażuje się w jego wychowanie.
Cieczka ułożył sobie życie i nie popadł więcej w konflikt z prawem. W końcu jednak musiał stanąć przed sądem i zmierzyć się ze swoją burzliwą przeszłością.
Brytyjski wymiar sprawiedliwości okazał się dla niego łaskawy. Do ekstradycji nie dojdzie, Cieczka będzie mógł pozostać w UK, gdzie – jak podkreślał sędzia – zostawił za sobą przeszłość i wiódł „nienaganne życie”.
Na wydanie korzystnego dla Cieczki wyroku miała wpływ nie tylko pozytywna zmiana, która zaszła w życiu mężczyzny. Okazuje się, że polskie władze już 2009 roku zgłaszały do National Crime Agency przypuszczenie, że Cieczka przebywa w UK. Brytyjczykom zajęło aż 6 lat zweryfikowanie tych informacji. W związku z tym sędzia prowadzący sprawę uznał, że to opóźnienie i brak wyjaśnień tłumaczących opieszałość National Crime Agency wystarczy, aby wniosek o ekstradycję oddalić.
Źródło: AP
Foto: poszukiwani.policja.pl