34-letnia Anca Si Piticii z Balby (Doncaster) została zaatakowana i brutalnie pobita na podjeździe własnego domu. Napastnicy – grupa nastolatków, chłopców i dziewcząt – byli przekonani, że kobieta pochodzi z Polski.
O nagłośnienie sprawy prosi sama poszkodowana. Z postu (opatrzonego zdjęciami poranionej twarzy i zakrwawionych dłoni) umieszczonego na jej Facebookowym profilu wynika, że do zdarzenia doszło w piątek (15 marca) około godziny 23:30 na podjeździe domu kobiety.
Anca Si Piticii wypakowywała rzeczy z bagażnika. W pewnym momencie na ulicy pojawiła się około dziesięcioosobowa grupa nastolatków. Chłopcy i dziewczyny – w wieku od 13 do 15 lat – zachowywali się bardzo głośno. „Jedna z dziewczyn podeszła do mnie i zaczęła mnie wyzywać. Kazałam jej zachowywać się ciszej, ponieważ znajduje się na terenie mojej własności. Powiedziałam, że (jeśli tego nie zrobi – dop. aut.) zadzwonię na policję” – relacjonuje Rumunka w poście umieszczonym na Facebooku. Kobieta tłumaczyła też agresorce, że w domu śpią jej kilkuletnie dzieci.
Wtedy grupa fizycznie zaatakowała kobietę. Nastoletni napastnicy bili ją po twarzy i głowie (używali pięści i kolan) i wyzywali. „Mówili, że jestem polską ci.ą i zasługuję na nauczkę. Mówili, że mam spie….ać do swojego kraju” – opisuje ofiara.
Kobiecie udało się uciec. Zapukała do drzwi sąsiada, który wyszedł na zewnątrz i usiłował uspokoić grupę napastników. Następnie Rumunka wbiegła do swojego domu, żeby zadzwonić na policję. W tym czasie nastoletni agresorzy uszkodzili ogrodzenie wokół posesji kobiety i zdemolowali samochód jej przyjaciela (auto było zaparkowane na podjeździe). Na koniec – dobijali się do drzwi jej domu.
Po jakimś czasie agresorzy zrezygnowali. Anca Si Piticii wspomina, że przez okno widziała, jak troje nastolatków wsiada do czarnego SUV-a. Wkrótce na miejsce przyjechała karetka, medycy zabrali poszkodowaną do szpitala, gdzie udzielono jej niezbędnej pomocy.
W poście opublikowanym na Facebooku w poniedziałek w godzinach popołudniowych Rumunka przyznaje, że w sobotę próbowała zgłosić sprawę na policję. Funkcjonariusze wyjaśnili jej, że to niemożliwe (tłumaczyli, że nie próbują zamieść sprawy pod dywan, ale z uwagi na to, że jest sobotnia noc, muszą zająć się bieżącymi zgłoszeniami, dotyczącymi na przykład bójek w pubach). Przedstawiciele policji obiecali, że skontaktują się z ofiarą w późniejszym terminie w celu przyjęcia zgłoszenia.
W poniedziałkowym poście opublikowanym na Facebooku Rumunka przyznaje, że funkcjonariusze jeszcze się z nią nie skontaktowali.
W kolejnym poście, opublikowanym we wtorek, ofiara informuje, że po tym, jak jej historia obiegła social media, policja zdecydowała się „zrobić coś w sprawie ataku”.
Przedstawiciel South Yorkshire Police w oficjalnym oświadczeniu przyznał, że w piątek 15 marca tuż przed godziną 23:40 policja otrzymała informację o tym, że 34-letnia kobieta została zaatakowana przed swoim domem na Weston Road w Doncaster. „Uważa się, że grupa młodzieży zachowywała się w sposób agresywny wobec kobiety, a następnie zaatakowała ją. Ofiara odniosła obrażenia twarzy i wymagała leczenia szpitalnego” – czytamy w oświadczeniu policji.
W sprawie prowadzone jest dochodzenie. Policja apeluje do osób, które były świadkami tego zdarzenia o kontakt pod numerem 101 (numer referencyjny 14/47674/19).
https://www.facebook.com/kapapacademysingapore/photos/basw.AbrtGTbtNc4G8HuDnq9vWLx2N1H_5ii5n8VXBniiAZ484kF_JVlmSAjYNFQgVILWP_J78KekctT1DGGl8AI-RQ17pdjLZX13obGewVjg1lGgKM82hRu0XKxfYE44IH-g3U1c9UEI1LccZICzUp6r1jOhs-_78J-uc03qZr6ftYAe4Q.2208400359374867.715919488474513.194907110556793.715916261808169.981100581907682.661735630531183.602691899799600.124420040958934.240876432616105/2208400359374867/?type=1&opaqueCursor=Abp4q1vGdkRQw5_UdXV5v5VLD50kMQCPQPpjY7tnbLlziSbDmwJz2KAaRcWhqasEyo6cvE1zegblVDHU5JuBxeeffVRaJDBz3yY2SzSPxF-mGyHS5pmK89hHFJzQNnbJMtayknTrWPhf-D2aQ0KIMa1S8DenIyjJlyW15ZHBg5YZtcwEPdqFGm995o7mrJ0WCIPmc1IidzlEbGtG7QAl5649pZ9GPeeWGtKMA15UeXEaJ8Ut3BAMsRluPZEHs0EAJuq2pLp5mmeECMuePiWOQG0K4uYL11ta1lyJZ63GNivroQEAb_9ftSM0CeQuq0RRBGpT2l5a_Q-fwWOoLKcX41rfRveYmo0XYzKruLDJu-xXdLu9sNKkGv0U2ckIEPJeK8ipq12-k9x03kE06A6J1kEe2xD9mZ0kx5V6VEXOVXG2reEy6QYVmGiycHPZAzYhdrGi9-wj37ElwK6r0-qCn6hlRhmhwUxKjD_IBGimSxi_1Ez7Sm6CbLWPSK8UmeK2zHPYqBzvunUtG5aVmlci2QvMIv4Qo7kusIqXhg2-QIuNQEyUNVYq1GT2cfpOtJIormjvQbLLvPBLFzTOQGd_Auuxa_W7YNkxJeFJcNC5Y5s8w4jyKjLgMSVlag7aPRFOwhL3qPKOAeJ_j9HlF35WlNsLuXaW4kNzVwUAaZNVwxqXCemA_CJERMN6MthgJxiezZAfTNpBOMN3D6FwyfHMOQfgtKa2CGgxjXRfmYW7j54w4w&theater
Foto: By Yumi Kimura from Yokohama, JAPAN [CC BY-SA 2.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], via Wikimedia Commons