Według najnowszych badań konsumenckich – przeciętna rodzina mieszkająca w Wielkiej Brytanii na prezenty i przygotowanie bożonarodzeniowej fety wyda około 620 funtów. Dużo? Pewnie, że dużo! Ale spokojnie, jest jeszcze czas, żeby dorobić na wymarzone święta.
Przed grudniowym boomem zakupowym wiele przedsiębiorstw szuka sezonowych pracowników. Dodatkową pracę niemal z marszu można znaleźć w firmach kurierskich i sklepach (zarówno stacjonarnych, jak i internetowych). Royal Mail od połowy listopada prowadzi wzmożoną rekrutację na stanowisko pracownika centrum sortowania przesyłek i kierowcy. Przy dobrych wiatrach – w ciągu miesiąca – można dorobić tu nawet 1 000 funtów!
Dodatkowych pracowników szuka też Amazon, który otwiera dwa nowe magazyny w Dunstable i Doncaster. Gigant sprzedażowy zatrudni osoby bez doświadczenia, ale z zapałem i dużą motywacją. Ta ostatnia się przyda, bo praca w magazynach jest wyczerpująca i mechaniczna. Z drugiej jednak strony – dla chcącego nic trudnego, a 1 300 funtów (bo tyle można zarobić pracując przez miesiąc na „nocki”) piechotą nie chodzi.
Jeśli kogoś odstrasza charakterystyczna dla pracy w magazynie monotonia – strzałem w dziesiątkę może okazać się kurierka. Dodatkowych kierowców poszukują zarówno światowi giganci pokroju DPD, jak i lokalne firmy transportowe. Najwięcej sezonowych pracowników (aż 3 000!) zamierza zatrudnić Hermes. Stawki są oczywiście różne (zależą od doświadczenia, umiejętności organizacji pracy, dyspozycyjności i tego, czy posiadamy własne auto), ale przy dużej motywacji można tu zarobić do świąt nawet 1 600 funtów.
Ci, którzy nie mają prawa jazdy lub którzy nie widzą siebie w roli zawodowego kierowcy – przy odrobinie szczęścia znajdą dodatkowe zatrudnienie w handlu. Tradycyjne sklepy poszukują pracowników sezonowych do pakowania prezentów i wykładania towarów. Wolne miejsca wciąż czekają między innymi w Argosie czy Aldi. Wymagania? Doświadczenie jest mile widziane (acz nie jest konieczne), podstawowa znajomość języka angielskiego i dużo zapału.
Zdolności manualne przydadzą się natomiast osobom chcącym znaleźć zatrudnienie w Tesco. Brytyjska sieć, za pośrednictwem gazety Wrexham Leader, poszukuje zawodowego… rozplątywacza lampek choinkowych. Osoba pracująca na stworzonym specjalnie przed Bożym Narodzeniem stanowisku odpowiedzialna będzie za rozplatanie przyniesionych przez klientów sklepu sznurów światełek, które rok wcześniej pośpiesznie wrzucono do pudełka razem z bombkami i błyszczącymi łańcuchami. Oczekiwania? Komunikatywność, pozytywne nastawienie i umiejętność szybkiego radzenia sobie z powierzonymi zadaniami. Sieć oczekuje bowiem, że rozplątanie jednego sznura lampek zajmie przyszłemu pracownikowi nie więcej niż 3 minuty.
Foto: Wiki (lic. PD)