Według pradawnych, indiańskich wierzeń, to właśnie podczas styczniowej pełni wygłodniałe wilki najgłośniej wyją do księżyca. Księżyca – dodajmy – nie byle jakiego.
Ta noc będzie niezwykła nie tylko dla fanów indiańskich legend, ale i dla obserwatorów nieba. Nad naszymi głowami rozbłyśnie „wolf moon”.
Dlaczego styczniowa pełnia nosi miano wilczej, a nie – dla przykładu – kociej czy krowiej? To oczywiste! Indianie obserwujący związek zmian w przyrodzie z zachowaniem zwierząt już wiele wieków temu zauważyli, że w styczniu wilki najmocniej cierpią z powodu głodu. To właśnie zimą pozbawione naturalnego pożywienia zwierzęta coraz śmielej podchodzą do miejsc zamieszkałych przez ludzi i – gdy nie uda im się zdobyć pokarmu – wyją do pełnego księżyca.
Na brytyjskim niebie zjawiskowy „wolf moon” będzie można obserwować już tej nocy. Początek księżycowego spektaklu Matka Natura zaplanowała na 1:37. Ubierzcie się ciepło, uprażcie popcorn, wyjdźcie na dwór i patrzcie w niebo. Podziwiajcie i… nasłuchujcie wycia wygłodniałych wilków. Howgh!
Foto: PixaBay (lic. CC0)