„Dla nich jestem podczłowiekiem” – mówi Marta. Historię 45-letniej Polki ze Swindon przytacza serwis BBC w artykule poświęconym hate crimes.
Hate crime to przestępstwo z nienawiści. Za hate crime uważa się każde przestępstwo, które jest postrzegane prze ofiarę (lub każdą inną osobę) jako motywowane wrogością lub uprzedzeniem. O hate crimes mowa w przypadku ataku (słownego, fizycznego etc.) podyktowanego wrogością lub uprzedzeniem względem: 1) religii/wyznania, 2) rasy, pochodzenia etnicznego czy narodowości, 3) niepełnosprawności ofiary, 4) orientacji seksualnej i 5) osób transgenderowych. BBC skupiła się na dwóch pierwszych kategoriach. Dziennikarze stacji, wykorzystując przepisy o wolności informacji (ang. Freedom of Information), wysłali zapytania do angielskich i walijskich jednostek policji z prośbą o udostępnienie danych dotyczących liczby przyjmowanych zgłoszeń od ofiar i świadków przestępstw z nienawiści oraz liczby przestępców skazanych za hate crime.
Więcej ofiar, mniej skazanych
Zapytania zostały wysłane do 43 jednostek policji, odpowiedzi spłynęły od 38. Policyjne dane z okresu od stycznia 2013 do grudnia 2017 wskazują na duży wzrost zgłoszeń dotyczących przestępstw motywowanych nienawiścią. Kiedy w 2013 roku odnotowano „jedynie” 22,296 zgłoszeń dotyczących hate crimes związanych z uprzedzeniami rasowymi czy religijnymi, w 2017 takich zgłoszeń było już około 47,000. Ale to tylko jedna strona medalu. Okazuje się, że – mimo iż zgłoszeń było ponad dwa razy więcej – w ubiegłym roku ukarano/skazano o 600 przestępców mniej niż w roku 2013.
„Śmiali się, bo mówiłam po polsku”
Aby uzmysłowić widzom, jak wygląda rzeczywistość ofiar przestępstw z nienawiści, stacja przytoczyła historię Marty, Polki mieszkającej w Swindon.
„Uderzyli mnie, śmiali się ze mnie, nie mieli dla mnie szacunku” – relacjonowała 45-letnia kobieta, która w drodze do domu została zaatakowana przez członków młodocianego gangu. „Śmiali się, bo mówiłam po polsku. Uważają, że nie należy mi się szacunek, bo jestem Polką. Dla nich jestem podczłowiekiem” – wyjaśniała Polka.
Podobnymi doświadczeniami podzielił się 25-letni syn pani Marty. „Ludzie chcą wiedzieć, skąd pochodzisz, ale zwykle nie kończy się to dobrze” – tłumaczył pan Tomasz. Mężczyzna przyznał, że tak, jak jego matka, było ofiarą hate crime.
Gdzie są winni?
Historii takich, jak pani Marty i pana Tomasza jest niestety wiele. Wskazują na to rosnące statystki zgłoszeń. Dlaczego jednak – z roku na rok – spada liczba przestępców karanych za hate crimes?
Jak twierdzi rzecznik policji w Northamptonshire (gdzie wykrywalność sprawców przestępstw z nienawiści spadła w porównaniu z 2013 rokiem aż o 47 procent), powodów takiego stanu jest wiele. „Często tożsamość sprawcy jest nieznana, często nie ma wystarczających dowodów, aby sprawa trafiła do sądu, często ofiara i sprawca decydują się porozumieć poza salą sądową” – tłumaczy przedstawiciel mundurowych.
Dokładne dane na temat liczby zgłaszanych przypadków hate crimes i liczby skazywanych przestępców można znaleźć na stronie BBC – KLIK!